Ten fetysz prześladuje mnie od dawna. Od chwili, gdy będąc już świadomą swej kobiecości szczerbatą trzylatką, zaczęłam dostrzegać męskie piękno. Palący panowie na ulicy wzbudzali mój zachwyt, respekt i podziw. Prawdziwi, silni mężczyźni - takimi będę się otaczać, myślałam sobie, maszerując do przedszkola… Potem miłość do gangsterskich filmów, również osnutych dymem, bo niegrzeczni chłopcy, oprócz tego, że strzelają sobie nawzajem w łeb, niewiarygodnie dużo palą. Tak dużo, że kadr filmowy często pokazywał tylko zarysy męskich sylwetek - kapelusz, buty, cygaro. Reszta była tajemnicą…
poniedziałek, 12 marca 2012
piątek, 9 marca 2012
Wielkie małe sprawy
Od jakiegoś czasu systematycznie obiecuję sobie, że zacznę pisać o rzeczach ważnych. O wielkich sprawach, wstrząsających wydarzeniach, postawach ludzi, które mają/będą miały wpływ na nasz los. Obiecuję sobie, że wezmę pod lupę Tuska, popisy PiS-u, aferę w sprawie ACTA, marihuanę, kryzys demokracji w Europie, kota Kaczyńskiego… Obiecuję, obiecuję i nic. Nie dlatego, że jestem ignorantem. Niewiele osób wie, że kocham politykę. Zaostrza mi apetyt i rozpala wyobraźnię.
Subskrybuj:
Posty (Atom)