poniedziałek, 26 listopada 2018

Krem za wolność Polski


Na stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości scena Teatru Ateneum wystawiła sztukę inspirowaną postacią Ignacego Jana Paderewskiego. Sztuka Macieja Wojtyszki miała szansę stać się imponującym portretem wielkiego muzyka i działacza politycznego, a tytułowa rola Krzysztofa Tyńca - obietnicą wspaniałych wrażeń. Niestety, spektakl wyreżyserowany przez Andrzeja Strzeleckiego jest  marną parodią na temat polskiego patriotyzmu, a żarty, jakie aktorzy wypowiadają na scenie, wywołują jedynie zażenowanie. 

środa, 21 listopada 2018

Pozostawieni


Nieraz zastanawiałam się, dlaczego świat ich tak bardzo nie lubi. Dlaczego Żyd zawsze jest persona non grata - bez względu na to, gdzie się znajduje. Historia udowodniła nam już, że siła nienawiści ma wielką, destrukcyjną moc. Niewyobrażalne zbrodnie, jakich dokonano na niewinnych ludziach tylko z powodu ich odmiennej narodowości, wciąż wywołują we mnie szok i niedowierzanie. Wydawać by się mogło, że te makabryczne doświadczenia powinny nauczyć nas empatii i współczucia. Niestety, cierpimy chyba na nieuleczalną postać ksenofobii, a przekonanie, że naród żydowski to ludzie gorszej kategorii, na stałe zakorzeniło się w naszej polskiej mentalności.

wtorek, 13 listopada 2018

Kobiety bez mężczyzn


Zakochałam się w Vedranie Rudan od chwili, gdy na scenie warszawskiego Teatru Dramatycznego padły pierwsze słowa sztuki na motywach jej dzieła, wypowiadane przez Magdalenę Czerwińską: "Zabiłam go. Jak wszyscy zabójcy mam poczucie, że moja zbrodnia będzie mniejsza, jeśli ofiara spluwa, rzyga i nie myje członka (...)". "Miłość od ostatniego wejrzenia" to spektakl o kobietach -  o ich ciele, o ich uczuciach, o ich prawie do bycia szczęśliwą i o mężczyznach, którzy wszystko to niszczą - ciało, uczucia i szczęście. Iwona Kempa kolejny raz wzięła na warsztat trudny utwór, którego motywem przewodnim jest ogromne cierpienie - i znów poruszyła mnie do głębi.  

środa, 7 listopada 2018

Jak pusto


Zdziwiło minie, że Teatr Polonia na swoje trzynaste urodziny zdecydował się wystawić właśnie "Krzesła" Eugene Ionesco. Choć jego utwory są piekielnie dobre, cechuje je nierzadko także dojmujący smutek. Ionesco, francuski dramaturg rumuńskiego pochodzenia, szczycił się tym, że odważnie podchodził do trudnych i bolesnych tematów - ubierał je w absurdalne, nierzadko szokujące formy. Polscy widzowie od wielu lat cenią sobie ten osobliwy styl, co potwierdza niegasnąca popularność "Łysej śpiewaczki" Macieja Prusa na scenie warszawskiego Teatru Narodowego, czy "Nosorożec" Artura Tyszkiewicza grany z powodzeniem przez kilka lat na deskach Teatru Dramatycznego. Po obejrzeniu "Krzeseł" w reżyserii Piotra Cieplaka jestem pewna, że i ten spektakl osiągnie równie wielki sukces. 

poniedziałek, 5 listopada 2018

Warszawski kabaret


Z dużą dozą sceptycyzmu myślałam o "Żołnierzu królowej Madagaskaru" w Teatrze Polskim. Przede wszystkim dlatego, że do kabaretów, operetek i rewii - bo o takie gatunki artystyczne ociera się ten utwór - trzeba mieć serce, a ja zwykle reaguję na nie niecierpliwością, mając nadzieję, że po serii piosenek i podskoków zacznie się wreszcie coś dziać... Kto liczy na poruszające historie, wyjdzie z teatru rozczarowany. Kto ceni sobie rozrywkę na najwyższym poziomie, ten będzie "Żołnierzem..." zachwycony.

czwartek, 1 listopada 2018

Notatnik teatralny | Listopad


Od kilku lat naprawdę lubię listopad. Sezon deszczowy, jak żaden inny, sprzyja wspaniałym teatralnym produkcjom. W tym roku będzie podobnie. Przed nami wiele niezwykle ciekawych nowości. Wybrałam dla Was siedem perełek, z których pięć to murowane teatralne hity. Przeczytajcie, co warto zobaczyć w tym miesiącu na warszawskich scenach!