Powoli scena Teatru Współczesnego w Warszawie staje się jednym z moich ulubionych miejsc na kulturalnej mapie stolicy. "Posprzątane", kolejny po "Lepiej już było" fantastyczny spektakl, jaki miałam przyjemność zobaczyć, tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że komedia nie musi być głupia, żeby była śmieszna. Nie mam wątpliwości, że Współczesny trzyma bardzo wysoki poziom, nawet w przypadku tych lekkich i przyjemnych pozycji z repertuaru. Ogromna w tym zasługa wspaniałego dyrektora, Macieja Englerta i fantastycznych aktorów, wśród których triumfy święcą dwie fenomenalne diwy tej sceny - Marta Lipińska i Agnieszka Pilaszewska.
Zakochałam się w scenie Współczesnego. Zakochałam się totalnie, do nieprzytomności. Ta miłość jest silna jak narkotyk. Po pierwszym spektaklu od razu szukałam kolejnej sztuki, którą mogłabym zobaczyć w stosunkowo niedługim czasie. Obecnie poziom uzależnienia jest tak silny, że niemal codziennie sprawdzam repertuar i planuję z wyprzedzeniem wizyty w gmachu Współczesnego. Na samej górze mojej listy Spektakli, Które Absolutnie Muszę Zobaczyć, jest m.in, "Hamlet", "Niepoprawni" (chętnie porównam tę sztukę z wersją z Powszechnego, o której piszę tutaj) i "Taniec albatrosa"... Po tym, co dotychczas zobaczyłam na scenie Współczesnego, jestem absolutnie przekonana, że kolejne sztuki także mnie nie zawiodą.
Maciej Englert wyraźnie stawia na mądre i pouczające sztuki z budującym morałem. "Posprzątane" to sztuka amerykańskiej dramatopisarki, Sarah Ruhl, laureatki wielu prestiżowych nagród. Dzieła Ruhl są bardzo trudne do zdefiniowania i zaszufladkowania w określonej kategorii - tak trudne, że z braku innych pasujących gatunków jej dzieła zalicza się do magicznego realizmu - brzmi ciekawie, prawda? Jeżeli nie mieliście nigdy wcześniej do czynienia z twórczością Sarah Rulh, zachęcam do obejrzenia sztuki "Posprzątane". Myślę, że po obejrzeniu tego spektaklu, wyjdziecie z teatru równie oczarowani, jak ja.
"Posprzątane" to dość złożona historia, poruszająca problemy samotności, burzliwych relacji rodzinnych, rozstania, akceptacji i trudnej sztuki wybaczania. Choć dzieło Rulh na pierwszy rzut oka jest komedią, szybko zauważymy w nim liczne wątki dramatyczne, które z powodzeniem plasują ten spektakl wśród najwybitniejszych sztuk o silnym zabarwieniu psychologicznym. Wbrew temu, co mówi tytuł, ten spektakl wcale nie jest manifestem gospodyń domowych, ani poradnikiem, jak dbać o dom... To szuka o chaosie uczuć, o nieładzie w relacjach rodzinnych i trudnej umiejętności odpuszczania win. To opowieść o oczyszczaniu się z negatywnych emocji - tylko wtedy w naszym życiu zagości ład i porządek.
#1 Bałagan w sercu
"Dobry dowcip oczyszcza wnętrze. Jeżeli przez tydzień się nie śmieję, czuję się brudna"
~ Sara Ruhl, "Posprzątane"
Z Matilde, główną bohaterką sztuki Sarah Ruhl, łączy mnie bardzo wiele. Przede wszystkim, bardzo lubię się śmiać, choć dla tych, którzy nie znają mnie zbyt dobrze, to stwierdzenie może być niemałym zaskoczeniem. Cenię sobie błyskotliwy dowcip, a kiedy go usłyszę, przechowuję pieczołowicie w myślach, żeby nastrajał mnie pozytywnie na cały dzień. Czasem czuję się samotna i wtedy prowadzę se sobą monologi wewnętrzne, przypominam sobie wspaniałe momenty z dzieciństwa, w których zawsze pojawia się moja mama. No i chyba najważniejsze - nie lubię sprzątać. Na samą myśl o tej czynności, robię się nerwowa i przygnębiona. W sobotę, kiedy większość ludzi chwyta za odkurzacz, ja odwlekam tę czynność w nieskończoność, wymyślając sobie coraz to pilniejsze sprawy, którymi koniecznie muszę się zająć w pierwszej kolejności. Dopiero w niedzielne popołudnie uświadamiam sobie, że opanowanie tego wszechogarniającego mnie burdelu to absolutna konieczność i chce mi się płakać na myśl, że weekend chyli się już ku końcowi, a ja będę musiała te ostatnie chwile błogiej wolności spędzić na wymachiwaniu mopem...
Jak to się stało, że Matilde, tryskająca dobrym humorem, sympatyczna Brazylijka, wylądowała w domu ponurej i despotycznej Lane? Cóż, wiadomo, że los plecie różne scenariusze. Matilde nagle traci rodziców i - stwierdzając, że nic jej w rodzinnym kraju nie trzyma - wyjeżdża do Stanów, żeby poszukać sobie pracy, nowego miejsca do życia i... doskonałego dowcipu. Niestety, nowej pracodawczyni nie bawią żarty Matilde, a codzienna rutyna polegająca na wykonywaniu wszelkich możliwych czynności domowych sprawia, że dziewczyna popada w coraz większe przygnębienie i traci swój dar do opowiadania dowcipów. Lane traci cierpliwość do zmiennych nastrojów swojej służącej i pewnie lada chwila wyrzuciłaby dziewczynę na bruk, gdyby nie Virginia - siostra gospodyni domu, znana z tego, że uwielbia sprzątać. Kobiety w tajemnicy przed Lane zawierają umowę - Virginia zajmie się porządkami w domu swojej siostry, a Matilde skupi się na tworzeniu nowych dowcipów, dotrzymując towarzystwa swojej nowej przyjaciółce.
Czas mija obu paniom na przyjemnych pogaduszkach towarzyszącym porządkom, do czasu, aż pewnego dnia obie odkrywają, że mieszkańcy domu, pod pozorami absolutnej doskonałości skrywają duży bałagan w swoich sercach...
#2 Mętlik w głowie
"Uwielbiam kurz. Kurz nieustannie robi postępy. Potem ja kurz usuwam. I to jest postęp"
~ Sarah Ruhl, "Posprzątane"
Najgorszy moment w życiu kobiety to ten kiedy przez czysty przypadek odkrywa w swojej - dotychczas szczęśliwej i spełnionej - relacji obecność innej kobiety. Lane i Charles stanowili wzorowe małżeństwo. Para świetnych lekarzy, perfekcjoniści zarówno w pracy jak i w sercu. Nagle idyllę burzy wieść o tym, że Charles kocha inną kobietę. Na domiar złego, równocześnie na światło dzienne wychodzi układ Matilde i Virginii - dumna Lane nie może i nie chce pogodzić się z myślą, że jej dziwaczna siostra każdego dnia sprząta i penetruje każdy kąt w jej domu. A Matilde nie robi nic! Wściekłość i żal w głowie lekarki sięgają zenitu - zuchwała Brazylijka zostaje wyrzucona na bruk, siostra przywołana do porządku, a niewierny mąż i jego nowa ukochana zyskują w oczach pani domu status persona non grata...
W spektaklu wyraźnie widać, że Lane ma problemy z okazywaniem emocji. Z pozoru zimna i nieczuła kobieta, w rzeczywistości dusi w sobie uczucia... Paradoksalnie, dzięki problemom w relacjach małżeńskich, Lane i Virginia stają się sobie bliższe. Na tym przykładzie można by wysnuć wniosek, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Na gruncie nieistniejącego już związku Lane i Charlesa rodzi się piękna i trwała więź, która przetrwa różnice pokoleniowe, różnice pochodzenia, konflikty wartości, a nawet śmierć.
#3 Emocjonalny zamęt
"Nie pozwolę, żebyś czuła się lepsza tylko dlatego, że przez cały dzień w moim zastępstwie sprzątasz brudy"
~ Sarah Ruhl, "Posprzątane"
W sztuce Sarah Ruhl zachwyca silny kobiecy sojusz. Bohaterki, do niedawna jeszcze zupełnie sobie obce, nagle jednoczą siły w obliczu problemu, jakim staje się ciężka choroba jednej z nich. Na tym tle kobiecej siły, rola Charlesa - jedynego mężczyzny w sztuce - zostaje zmarginalizowana, a on sam przedstawiony jako nieporadny, poczciwy fajtłapa. Rulh w swojej twórczości stawia na kobiety i pokazuje to w piękny i wzruszający sposób. W obliczu śmierci jakiekolwiek podziały, uprzedzenia, pozycje społeczne czy dawne żale okazują się nieistotne. Cztery, zupełnie różne od siebie kobiety stają się bliskimi, serdecznymi przyjaciółkami. Perspektywa rychłego odejścia jednej z nich mobilizuje całą czwórkę i sprawia, że kobiety stają się sobie bliskie, jak nigdy dotąd.
Sarah Rulh pokazuje proces wybaczania w bardzo piękny sposób. Zawzięta i nieprzejednana Lane, która dotychczas długo chowała w sercu urazę, w mgnieniu oka mięknie i odpuszcza, widząc, że Ana - do niedawna postrzegana przez lekarkę, jako jej wróg - to delikatna i krucha, schorowana dziewczyna, której należy pomóc. Akcja ratowania Any jednoczy i zbliża ze sobą obie siostry, które wreszcie, po wielu latach uczą się okazywać sobie miłość. Kluczową rolę w dramacie odgrywa Matilde - jest w pewnym sensie spoiwem jednoczącym wszystkie strony.
Ruhl pokazuje, jak wielką rolę w życiu odgrywa humor - czasem, gdy człowiek nie ma już na nic wpływu, śmiech może okazać się zbawienny, a na pewno łagodzi zmagania z przeciwnościami losu...
#4 Posprzątane
"Jeżeli podłoga jest brudna, to patrz na sufit. Jest zawsze czysty"
~ Sarah Ruhl, "Posprzątane"
Siłą Teatru Współczesnego jest doborowa obsada. W sztuce Sarah Ruhl wystąpili: królowa sceny, Marta Lipińska (Virginia), zachwycająca i przezabawna Agnieszka Pilaszewska (Lane), urzekająca i bardzo utalentowana Agnieszka Suchora (Matilde), a także Monika Kwiatkowska i Leon Charewicz.
Sztuka Sarah Rulh w reżyserii Bożeny Suchockiej bawi, wzrusza i zmusza do autorefleksji. "Posprzątane" to spektakl o generalnych porządkach w relacjach międzyludzkich, o wybaczaniu, o więziach silniejszych niż czas, silniejszych niż śmierć. To wspaniały portret silnych kobiet, które w obliczu zagrożenia mobilizują siły i wspierają się do ostatnich chwil. To sztuka, która uczy tolerancji i pokazuje, jak kruche jest życie, a szczęście to suma pojedynczych żartów i drobnych uśmiechów. Dzisiejsze czasy są tak dalekie od celebrowania pojedynczych chwil. Niech ta sztuka przypomni każdemu z nas, że sens życia ukryty jest w codziennych drobiazgach...
Zdjęcia, materiały - Teatr Współczesny w Warszawie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz