Jeszcze nie zniknęły mi wypieki na policzkach po grudniowych spektaklach, a już nie mogę się doczekać styczniowych premier. To będzie dość spokojny czas dla stołecznych scen - po ostatnich, niezwykle wyczerpujących miesiącach, warszawskie teatry wchodzą w nowy rok z dobrze znanym repertuarem. Niech Was to jednak nie zniechęca - powrócą dawno niewidziane tytuły, na które czekaliśmy z utęsknieniem. A co z nowościami? I tych, rzecz jasna, także nie zabraknie.
Stołeczne teatry uznały najwyraźniej, że początek roku nie sprzyja sztukom ciężkiego kalibru, wiec styczeń otwierają dwie lekkie komedie. W Teatrze Komedia odbędzie się premiera spektaklu "Seks, miłość i podatki" w reżyserii Tomasza Dutkiewicza. Na scenie: Weronika Książkiewicz, Karolina Nowakowska, Katarzyna Trzcińska, Magdalena Wójcik, Mateusz Banasiuk, Mikołaj Krawczyk, Robert Rozmus i Marcin Troński. Jak sama nazwa wskazuje, sztuka ta opowiada o... miłości, seksie i podatkach. I choć spektakl z założenia miał być farsą i farsą zapewne jest, tytuł skutecznie zniechęca mnie do obejrzenia tego dzieła.
Podobno śmiechu nigdy dość - jeżeli po premierze w Komedii poczujecie silny niedosyt, możecie zajrzeć do Teatru Capitol, gdzie już od grudnia wystawiana jest farsa "Czy Ty to Ty?". Początkowo data premiery planowana była na połowę stycznia, ale twórcy się pospieszyli, więc tytuł nie jest już nowością w pełnym tego słowa znaczeniu. Właściwie, w ogóle nie jest nowością i chyba nawet nie powinno go być w tym zestawieniu, ale pasuje do kontekstu, więc zostawiam. A co do samej sztuki - jedną z wiodących ról gra tam gwiazda telewizji śniadaniowej, Marzena Rogalska, co działa na mnie bardzo demotywująco...
Prawdziwe perełki stołeczne sceny szykują widzom na drugą połowę miesiąca. Od 25 stycznia na deskach Teatru Polonia będziecie mogli oglądać sztukę "Żeby nie było śladów" - spektakl na podstawie najgłośniejszego reportażu ostatnich miesięcy autorstwa Cezarego Łazarewicza, uhonorowanego nagrodą Nike. Filarem sztuki jest jedna z najsłynniejszych i najbardziej przejmujących historii Polski okresu komunizmu. Historia Grzegorza Przemyka (osiemnastoletniego maturzysty), a także historia jego matki, mogą stać się na teatralnej scenie niezwykłą opowieścią nie tylko o tamtych czasach i tamtych wydarzeniach, ale może przede wszystkim opowieścią o nas i teraz... Na scenie wystąpią: Jolanta Olszewska, Agnieszka Przepiórska, Adrian Brząkała (znany z fantastycznej roli w "Mgnieniu"), Wojciech Chorąży, Paweł Pabisiak i Michał Rolnicki. Nie mam wątpliwości, że to będzie wielkie teatralne wydarzenie.
Na deski Polonii wraca "Ucho, gardło, nóż" - dawno niewidziany monodram Krystyny Jandy, która podjęła się także reżyserii i adaptacji teatralnej książki Vedrany Rudan (o tym samym tytule), na której oparty jest spektakl. Sztuka jest opowieścią Tonki Babić. Kobieta spędza bezsenną noc leżąc w łóżku i przy akompaniamencie włączonego telewizora, pochłaniając zawrotne ilości czekolady, snuje opowieści o swoim życiu. Tragiczne wydarzenia przeplata komicznymi epizodami, rwie narrację, droczy się z ciekawskim czytelnikiem-podglądaczem. Jest szczera aż do bólu, nie oszczędza nikogo, ale przede wszystkim nie oszczędza samej siebie...
Teatr Dramatyczny siłą rzeczy zawęża swój repertuar - od połowy grudnia, aż do odwołania trwa remont obu scen w Pałacu Kultury i Nauki. W pierwszym kwartale 2018 roku na pewno nie zobaczymy takich sztuk, jak m.in, "Sługa dwóch panów", "Kinky boots", czy "Cabaret", ale nie martwcie się - Scena na Woli i Przodownik wciąż funkcjonują normalnie. W najbliższym miesiącu szczególnie zachęcam do obejrzenia "Harper" i "Naszej klasy" - to jedne z najlepszych tytułów Dramatycznego na przełomie ostatnich lat.
Styczeń zwieńczą dwie bardzo obiecujące premiery. W Teatrze Polskim będziecie mogli zobaczyć "Miny polskie" - bardzo ciekawą i niekonwencjonalna sztukę Tadeusza Nyczka i Mikołaja Grabowskiego. Spektakl oparty jest na „Wyzwoleniu” Stanisława Wyspiańskiego, "Opisie obyczajów..." Jędrzeja Kitowicza, utworach Witolda Gombrowicza: "Dziennikach", "Ferdydurke", "Operetce", "Ślubie" oraz "Mimice" - XIX-wiecznym podręczniku dla aktorów autorstwa Wojciecha Bogusławskiego. "Miny polskie" są próbą rozpoznania i opisania schematów, które organizują życie narodowe. Gesty, miny, pozy - gombrowiczowskie gęby, które przyprawiamy innym lub za którymi sami się chowamy. Życie narodu - społeczne, polityczne, artystyczne - od wieków w pętach obyczaju i konwenansu. Polska dawna i współczesna, które wzajemnie się w sobie przeglądają. Na scenie sami najwięksi artyści Polskiego - m.in, Maksymilian Rogacki, Jerzy Schejbal, Jan Peszek, Natalia Sikora, Marta Cieślak, Eliza Borowska i Piotr Cyrwus.
Jednym z najbardziej wyczekiwanych prze ze mnie tytułów jest zbliżająca się premiera na deskach teatru Teatru Ateneum - spektakl "Nad Czarnym Jeziorem". Ta niezwykła i przejmująca sztuka, napisana przez wybitną niemiecką dramatopisarkę to współczesna, bardzo przejmująca tragedia obyczajowa. Kanwą spektaklu jest dramat dwóch rodzin, które usiłują się podnieść po stracie swoich dzieci. Pewnego dnia nad Czarnym Jeziorem dwoje zakochanych nastolatków, podobnie jak w szekspirowskim "Romeo i Julii", popełnia samobójstwo. Po czterech latach od tamtej tragedii obie pary rodziców spotykają się, żeby pomówić o okolicznościach i przyczynach tego nieszczęścia. W spektaklu wyreżyserowanym przez wspaniałą Iwonę Kempę ("Ojciec") występują: Agata Kulesza, Magdalena Schejbal, Wojciech Brzeziński i Sławomir Maciejewski. Premiera sztuki już 28 stycznia!
Początek roku na stołecznych scenach zapowiada się bardzo ekscytująco. Choć nowości w najbliższym miesiącu będzie niewiele, na wymienione wyżej premierowe tytuły naprawdę warto czekać. Pośmiejcie się z lekkich komedii, przypomnijcie sobie najsłynniejsze dzieła Gombrowicza i urońcie łzę oglądając któryś ze styczniowych dramatów. Przy tak wielkiej różnorodności gatunków, każdy z widzów bez wątpienia znajdzie coś dla siebie.
Początek roku na stołecznych scenach zapowiada się bardzo ekscytująco. Choć nowości w najbliższym miesiącu będzie niewiele, na wymienione wyżej premierowe tytuły naprawdę warto czekać. Pośmiejcie się z lekkich komedii, przypomnijcie sobie najsłynniejsze dzieła Gombrowicza i urońcie łzę oglądając któryś ze styczniowych dramatów. Przy tak wielkiej różnorodności gatunków, każdy z widzów bez wątpienia znajdzie coś dla siebie.
Zdjęcie - Krystyna Janda w spektaklu "Ucho, gardło, nóż" w Teatrze Polonia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz