niedziela, 29 listopada 2015

Pot i łzy



To musiało się udać. Do pracy nad serialem "Pot i Łzy" zaprzęgnięto najlepszych artystów świata filmu i sceny baletowej. Wśród twórców świetna Moira Walley-Beckett, obsypana nagrodami za scenariusz do "Breaking Bad". Nad wszystkimi sekwencjami tanecznymi czuwał Ethan Stiefel, genialny choreograf i pierwszy solista American Ballet Theatre (Stiefel zagrał jedną z głównych ról w "Center Stage", lata świetlne temu...), a w obsadzie niemal sami tancerze. Piękna choreografia, dużo seksu, większe i mniejsze dramaty, momenty autentycznej grozy. Jeżeli nie mieliście jeszcze okazji zobaczyć tego serialu, zachęcam - naprawdę warto.

środa, 11 listopada 2015

Małe rzeczy


Idąc wzdłuż ulicy, przy której mieszkam, można zauważyć wiele ciekawych oryginalnych, a czasem wręcz zadziwiających swym wyglądem domów. Jeden z nich to stara i podupadła rezydencja, która wygląda, jakby za moment miała zawalić się z głuchym łoskotem. Nie wyróżniałaby się niczym szczególnym, gdyby nie tablica wisząca w centralnym punkcie budynku: "AJ 1930". Dom otacza zapuszczony i zarośnięty ogród, ozdobiony donicami podtrzymywanymi przez obtłuczone gliniane aniołki. W rogu stoi drewniany stół, wokół niego leżą krzesła z połamanymi nogami. Teren przecina mała ścieżka wyłożona kostką brukową.  Całość tego upiornego obrazu wieńczy nieczynna fontanna z szarej kamionki, zasypana pożółkłymi liśćmi. Budynek tonie w nieustannym mroku, otoczony gęsto porośniętymi drzewami. Pierwsze, co przychodzi do głowy, gdy spojrzy się na tę posesję, to niesamowity, przerażający wręcz spokój. Tak jakby właściciele domu pewnego dnia, 80 lat temu, najzwyczajniej w świecie wstali od stołu i wyszli, zostawiając wszystko wokoło. Patrzyłam na ten budynek któregoś dnia i nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że w tym miejscu czas się zatrzymał...