wtorek, 31 marca 2020

Notatnik teatralny | Kwiecień 2020


Długo zastanawiałam się, czy kontynuować Notatnik w czasie kwarantanny. Cykl, w którym co miesiąc polecam Wam najciekawsze premiery i wydarzenia teatralne, w obecnej sytuacji wydaje się zupełnie zbędny... Wszystko zamarło w bezruchu. Teatralne sceny zawiesiły plany repertuarowe do odwołania. Siedzimy w domach, a jedyna forma obcowania ze sztuką to książki i platformy VOD. O swoich teatralnych faworytach, które warto obejrzeć w sieci, napiszę jeszcze osobny tekst. Teraz jednak chciałam skupić się na rzeczach ważniejszych - wdzięczności, empatii i zaufaniu, czyli o tym, czego tak bardzo potrzebujemy w czasach zarazy.

wtorek, 17 marca 2020

Terapia Portnoya


Maminsynek, seksoholik, Żyd, antysemita, buntownik, pozabawiony zasad drań, a może wrażliwy romantyk? Bez względu na to, co myślimy o Aleksandrze Portnoyu, tytułowym bohaterze jednej z najsłynniejszych powieści Philipa Rotha, jedno jest pewne - nie da się go łatwo zaszufladkować, a tym bardziej zagrać. Adam Sajnuk doskonale podołał temu zadaniu, prezentując na scenie pełen wachlarz swoich aktorskich umiejętności. Kompleks Portnoya w Teatrze WARSawy to wspaniały, poruszający spektakl, który dawno już zyskał w pełni zasłużone miano produkcji kultowej. 

sobota, 7 marca 2020

Ferdynand Waniek w szponach życia. "Protest" w Teatrze Dramatycznym


Utwory Václava Havla to nie tylko portret Czechosłowacji pod rządami komunistycznych władz, ale też wnikliwa analiza najróżniejszych postaw ludzkich. Autor z właściwym sobie humorem pokazywał światu, jak kruche mogą być wartości i jak łatwo wyrzec się ich za cenę świętego spokoju i względnego dobrobytu. Ferdynand Waniek, bohater słynnych jednoaktówek Havla, stał się symbolem walki z konformizmem społeczeństwa i bezwzględnym terrorem komunistycznego rządu. Protest w Teatrze Dramatycznym to świetna okazja, żeby poznać tę sympatyczną postać, którą na scenie popisowo wciela się Robert Majewski

wtorek, 3 marca 2020

Notatnik teatralny | Marzec 2020


Odkąd pamiętam, początek wiosny zawsze oznaczał dla mnie czas zmian i mniejszych lub większych rewolucji. Nie mam zwyczaju robić noworocznych postanowień, ale te wiosenne to zupełnie co innego. Łatwiej kreślić na kartce wielkie plany, kiedy w powietrzu czuje się już obecność nadchodzących ciepłych i słonecznych dni, prawda? W tym roku uroczyście obiecałam sobie większą sumienność i systematyczność (nie tylko w pisaniu), więcej teatralnych podróży (nie tylko do Krakowa) i większą otwartość na inne sceny i wydarzenia, które dotychczas (z różnych przyczyn) konsekwentnie omijałam. Uważam, że nie ma nic gorszego, niż upór i koncentracja na jednym temacie, dlatego w ramach wiosennej odnowy sprawdzę wreszcie, o co tyle szumu z Festiwalem Nowe Epifanie, wpadnę do Teatru Komedia na sequel jednego z najsłynniejszych dzieł Ibsena i zobaczę długo wyczekiwany debiut reżyserski Rafała Mohra. Zapowiada się ciekawy miesiąc...