wtorek, 28 marca 2017

Błazen w Wenecji


Wiedziałam, że ten spektakl będzie diametralnie inny, od wszystkiego, co dotychczas oglądałam na scenach teatralnych - zupełnie niedzisiejszy, odrobinę przerysowany, groteskowy i jakby żywcem wyjęty z innego świata. Chyba dlatego właśnie tak bardzo chciałam obejrzeć "Sługę dwóch panów" - słynną sztukę Carlo Goldoniego napisaną u schyłku osiemnastego wieku, którą zgrabnie i niezwykle plastycznie zinterpretował na potrzeby dzisiejszego widza Tadeusz Bradecki. Nie zawiodłam się. W jednej chwili wraz z grającymi na scenie aktorami, przeniosłam się do gwarnej, tętniącej życiem Wenecji z czasów, gdy po ulicach kroczyły damy w jedwabiach i mężczyźni w perukach. Do świata panów i sług, intryg i romansów...

sobota, 25 marca 2017

Samotność albatrosa


Jeżeli miałabym nadać każdej z warszawskich scen teatralnych jakąś charakterystyczną etykietkę, to Teatr Współczesny określiłabym mianem instytucji pod każdym względem niezawodnej. I może jeszcze sceny ambitnej i i niezwykle skrupulatnej, gdzie repertuar jest idealnie skrojony na miarę wymagającego widza. Dodałabym także wzmiankę o niezwykle serdecznej atmosferze i promiennym uśmiechu, którym witają gości wszyscy pracownicy teatru. A na koniec wspomniałabym jeszcze o zdumiewającej wręcz perfekcji, z jaką dyrektor Współczesnego, Maciej Englert podchodzi do każdego z repertuarowych tytułów. Dzięki temu widz za każdym razem dostaje historię doskonale dopracowaną, zagraną bezbłędnie, zabawną, mądrą i refleksyjną. Kto przestąpił próg tego miejsca w nastroju dalekim od dobrego, ten wyjdzie z gmachu Współczesnego podbudowany na duchu i otulony ciepłym woalem zachwycającego kunsztu aktorskiego.

wtorek, 21 marca 2017

Ostatnia miłość na Ziemi


"Mgnienie", jeden z najpopularniejszych dramatów Phila Portera, to sztuka bardzo kameralna i minimalistyczna. A jednak, gdy widz zagłębia się w historię dwójki wyobcowanych i zagubionych bohaterów, zaczyna dostrzegać całe bogactwo emocji i fajerwerki skrajnych uczuć - od błogiego szczęścia, do głębokiej depresji, od rozpaczy, do wielkiej miłości. To historia o tym, jak ciężko budować trwałe i prawdziwe relacje w czasach absolutnej alienacji, rozprzestrzeniającej się w zawrotnym tempie epidemii indywidualizmu i odosobnienia. To współczesne love story, zrodzone na przekór prawom Facebooka. 

poniedziałek, 13 marca 2017

Biała bluzka


Pamiętam, jak mój kolega kilka lat temu opowiadał mi z wypiekami na policzkach o "Białej Bluzce". Zaliczył ten spektakl kilka razy, a pomiędzy kolejnymi razami przewertował dzienniki Osieckiej, więc nie będzie chyba przesadą, jak napiszę, że miałam przed sobą prawdziwego znawcę tematu. Żeby podkreślić jeszcze wielkość tej chwili, muszę koniecznie wspomnieć, że siedzieliśmy akurat w ogródku pewnej sympatycznej kawiarenki na Saskiej Kępie, rozkoszując się naleśnikami. Agnieszka Osiecka tego dnia pojawiała się nie tylko w naszych rozmowach - po naszej lewej stronie mieliśmy jej pomnik w pełnej krasie. Siedziała tak, trochę uśmiechnięta, trochę zamyślona, jakby z lekkim rozbawieniem przysłuchiwała się naszej dyskusji.

niedziela, 12 marca 2017

Miał być ślub


Miałam już nigdy nie przestąpić progu Teatru 6 Piętro... Nigdy, choćby nie wiem co. Cóż, nie pierwszy raz okazuje się, że stwierdzenie "nigdy" ma dużą siłę wyrazu, ale nic poza tym... Szybko zapomniałam o swojej deklaracji, gdy tylko dowiedziałam się, że na afisz ma wejść wielki, nieśmiertelny dramat Mikołaja Gogola. O losie, jak łatwo mnie złamać! Wystarczy zaserwować mi coś z repertuaru słynnych rosyjskich klasyków i jestem. "Ożenek" to dzieło tak ponadczasowe, sztuka tak lekka i przejrzysta, że wprost nie da się jej zepsuć. Dlatego też na premierę szłam z lekkim sercem. To długo zapowiadane, wielkie wydarzenie miało diametralnie zmienić moją, dotąd niezbyt pochlebną, opinię o scenie 6 Piętra. Jakże się zawiodłam...