poniedziałek, 4 listopada 2013

Pokój bez drzwi i okien, czyli nasze życie na Facebooku


Moja koleżanka D przechodzi właśnie okresowe załamanie nerwowe. Siedzimy przy winie i pizzy ze zdecydowanie zbyt dużą ilością sera i rozmawiamy o tym, co nas najbardziej boli w życiu.

- Jestem samotna jak pies. Nie patrz tak, to prawda. Czasem nie mam się do kogo odezwać. Nikt mnie nie rozumie. Mam 1500 znajomych na Facebooku, ale jakbym nagle zginęła w wypadku samochodowym, założę się, że nikt by za mną nie płakał...