Jeden miesiąc, jeden teatr i trzy wielkie tytuły. Tak właśnie podchodzę o życia - jak się w czymś zakocham, to bez reszty. Jak mi coś smakuje, to mogę jeść w kółko. Jak stracę głowę dla sztuki, to potem wracam co tydzień... Teatr Powszechny to jeden z wielu powodów, dla których warto docenić warszawską Pragę. I od razu muszę przyznać skruszona, że choć z tą instytucją łączy mnie bliskie sąsiedztwo, nie byłam w niej dotąd zbyt częstym gościem. Jednak po tak intensywnym maratonie nie mam wątpliwości, że to się zmieni. Parafrazując tytuł "Lalki" w reżyserii Wojciecha Farugi - "Najlepsze przed nami"...
niedziela, 28 czerwca 2015
niedziela, 21 czerwca 2015
I że Cię nie opuszczę...
Chciałam zacząć wstęp od zdania "wbrew temu, co mówi tytuł, to nie jest tekst o miłości", ale byłoby to oczywiste kłamstwo. Ten tekst jest o miłości - o wielkim uczuciu do przedmiotów, które każdego dnia ratują mi życie.
niedziela, 14 czerwca 2015
Zrób sobie raj
Patrząc na prace znanego czeskiego artysty, Davida Cernego, nieraz usiłowałam sobie wyobrazić, jakby to było, gdyby któraś z jego rzeźb stanęła na jednej z polskich ulic. Na przykład w Warszawie, na Krakowskim Przedmieściu. Gdyby zamiast tego posmoleńskiego krzyża postawić tam figurę mężczyzny z odbytem zamiast twarzy, albo wielką dłoń z wystawionym do góry środkowym palcem? Co by wtedy było? Zapewne byłby szok. Byłby skandal, spekulacje na temat rosyjskiej prowokacji, a zgorszone społeczeństwo domagałoby się spalenia Cernego na stosie, wraz z jego rzeźbami. Taki mamy naród. Jednak to te właśnie, wymienione wyżej dzieła Cernego, a także wiele wiele innych, równie ciekawych rzeźb, to dziś wizytówki Czech, bardziej oblegane niż Hradczany czy Most Karola. Jeżeli kiedykolwiek będziecie w Pradze, koniecznie wybierzcie się na spacer śladami dzieł Cernego. Ja najbardziej lubię rzeźbę przedstawiającą mężczyzn nonszalancko sikających do sadzawki w kształcie mapy Republiki Czeskiej, stojącą przed Muzeum Kafki w Małej Stranie. Widok dla niektórych obrazoburczy, ale ta praca chyba najbardziej oddaje ducha czeskiej mentalności. Bo pomiędzy Czechami i Polakami istnieje ideologiczna przepaść - podczas gdy my bijemy się w pierś, unosimy dumą, bronimy Boga, honoru i ojczyzny, oni na wszystko leją i mają wszystko dupie...
Etykiety:
ateizm,
Czechy,
David Cerny,
filozofia,
książka,
książki,
kultura,
literatura,
Mariusz Szczygieł,
podróże,
Praga,
recenzja,
religia,
socjologia,
społeczeństwo,
wiara
Subskrybuj:
Posty (Atom)