wtorek, 4 czerwca 2019

Notatnik teatralny | Czerwiec 2019


Czerwcowe upały zapowiadanią nieuchronny koniec sezonu artystycznego. To ostatnia okazja, żeby nacieszyć się klimatem teatralnej sceny i nadrobić premierowe zaległości. Wraz z nadejściem lipca większość stołecznych tearów zamknie swe podwoje, żeby powitać nas ponownie w pierwszych dniach września. Większość, ale nie wszystkie! Nałogowi teatroholicy mogą zaspokajać głód sztuki na letnich przeglądach teatralnych albo podczas plenerowych spektakli w samym sercu miasta. Wstęp na każde przedstawienie "pod chmurką" nic nie kosztuje, więc tym bardziej warto skorzystać z tak kuszącej oferty! Zanim jednak na dobre powitamy lato, przed nami jeszcze wiele obiecujących premier. Specjalnie dla Was wybrałam sześć tych najbardziej interesujących. Sprawdźcie, co warto obejrzeć przed wakacjami!

7 czerwca na scenie Teatru Studio odbędzie się premiera Romea i Julii w reżyserii Michała Zadary. W tej ultranowoczesnej inscenizacji szekspirowscy kochankowie mają po kilkanaście lat, żyją w Warszawie w 2019 roku. Jak to wśród nastolatków bywa, cechuje ich głównie zamiłowanie do zabawy, fascynacja pierwszą miłością i niechęć do rodziców. Zadara inscenizuje Romea i Julię, zderzając kanoniczny dramat z dzisiejszymi realiami. Nie przepisuje jednak sztuki Shakespeare’a, nie dodaje do niej swoich tekstów: dąży do maksymalnej wierności wobec oryginału. Główne role w spektaklu gra dwójka młodych aktorów: Julia Leszkiewicz i Julian Zbudniewek. Oboje są w wieku tytułowych postaci. Pozwala to uchwycić główny zamysł Shakespeare’a: pokazać, że świat kreowany na scenie przedstawiany jest z perspektywy nastolatków, którzy nie podporządkowali się jeszcze regułom świata dorosłych. Poza młodymi odtwórcami tytułowych ról, zobaczymy także: Dominikę Ostałowską, Marcina Pempusia, Natalię Rybicką, Mateusza Smolińskiego, Krzysztofa Strużyckiego, Monikę Świtaj i Roberta Wasiewicza

Teatr WARSawy szykuje kolejną premierę w ramach akcji Społeczna Scena Debiutów.  20 lexusów na czwartek to teatralna opowieść o współczesnych uzależnieniach w formie spektaklu muzycznego. Grupa Potem-o-tem zaprasza na spotkanie z Coach Elą, która podczas swojej wizyty w Warszawie przeprowadzi 90 minutową sesję terapeutyczną czerpiącą z technik japońskiego mistrza harmonii i wewnętrznego spokoju, Fakaito. Już w połowie lat 90. XX wieku odkrył on zbawienny wpływ tańca i śpiewu na funkcjonowanie ludzkiego organizmu, a jego musical therapy zyskuje rozgłos dzięki niezwykle charyzmatycznej i jedynej licencjonowanej kontynuatorce jego szkoły, Elżbiecie Wiercigroch – Coach Eli. Spektakl w formie spotkania w ogromnym kręgu z terapeutką leczącą śpiewem i tańcem będzie opowieścią o współczesnych holizmach. Bohaterowie sztuki dotknięci problemem pracoholizmu, uzależnieni od robienia selfie i relacjonowania swojego życia w Internecie, od zdrowego żywienia i morderczych treningów na siłowni, od seksu i pornografii, dzięki Coach Eli odkryją przed widzami swoje problemy, a właściwie wyśpiewają je i zatańczą. 20 lexusów na czwartek w lekki, często ironiczny i humorystyczny sposób opowiada o zagubieniu młodych (i nie tylko) ludzi, odpowiedzi na ich bolączki szukając we wspólnotowym, integrującym przeżyciu. W obsadzie: Agata Różyczka (Teatr Dramatyczny), Eliza Rycembel, Maria Sobocińska, Filip Kosior, Jan Marczewski Piotr Piksa (Teatr Narodowy). Gościnnie wystąpią też: Małgorzata Zajączkowska, Mariusz Jakus i Jerzy Radziwiłowicz. Premiera 7 czerwca. 

Na scenie Teatru Żydowskiego szykuje się wielkie wydarzenie - już 14 czerwca w Klubie Garnizonowym odbędzie się światowa prapremiera musicalu Śpiewak jazzbandu z librettem i w reżyserii Wojciecha Kościelniaka, na podstawie sztuki Samsona Raphaelsona, z muzyką Mariusza ObijalskiegoŚpiewak jazzbandu w reż. Alana Croslanda z 1927 roku to już ikona - pierwszy film dźwiękowy w historii kina. Według Amerykańskiego Instytutu Filmowego jest jednym ze stu najlepszych amerykańskich filmów wszechczasów, laureatem honorowego Oscara. Główną rolę Jakiego Rabinowitza, młodego muzyka jazzowego próbującego wymknąć się rygorom religijnego żydowskiego domu i kantoralnej przyszłości, zagrał Al Jolson. W domu Rabinowitza muzyka rozrywkowa to niewyobrażalne sprzeniewierzenie się tradycji, właściwie zerwanie z korzeniami. Jakie próbuje walczyć o swoje prawo do realizacji marzeń, co skazane jest na klęskę. Musi opuścić dom. Postanawia za wszelką cenę zrealizować swój plan. Przemalowany na czarno, zaczyna karierę „śpiewaka jazzbandu”. Adaptacja Wojciecha Kościelniaka pokazuje obie rzeczywistości: show-biznesu i synagogi, jazzowej wolności i kantoralnych uniesień, dowodząc, że w obu możliwe jest głębokie przeżycie, bliskie oczyszczenia. Na scenie zobaczycie zarówno aktorów Teatru Żydowskiego (m.in. Joanna Przybyłowska, Henryk Rajfer, Wojciech Woliński, Genady Sskhakov, Daniel Antoniewicz), jak i młodych artystów, którzy wystąpią w tym spektaklu gościnnie (Renia Gosławska, Arkadiusz Borzdyński, Paweł Tucholski, Adrianna Dorociak, Kamil Krupicz). Światową prapremierą musicalu Śpiewak jazzbandu Teatr Żydowski zapowie obchody Jubileuszu 70-lecia istnienia, przypadającego na rok 2020.

Od chwili, gdy Krystian Lupa ogłosił, że realizuje w Teatrze Powszechnym sztukę Capri - wyspa uciekinierów, w środowisku artystycznym zawrzało. Atmosferę oczekiwania dodatkowo podkręcały jeszcze malownicze zdjęcia z sesji promocyjnej we Włoszech, które aktorzy ochoczo publikowali na Instagramie. To będzie coś - i mam nadzieję, że coś zupełnie innego, niż do tej pory. Niestety, o samym spektaklu wiadomo niewiele. Na stronie Powszechnego można znaleźć jedynie bardzo lakoniczną, ogólnikową zapowiedź reżysera. Przytaczam jej fragment:

Wyspa i dom na wyspie. Azyl, schronienie. Uciekamy przed monstrum Europy. Przed państwem, przed religią, przed dyktaturą, przed demokracją, przed Potworem Homo Christianis, przed wojną...
Dom Malapartego, Villa Tiberius, Casa san Michele...
Na zewnątrz trwa nieokreślona wojna, nie wiadomo, czy to jest pierwsza, druga, czy trzecia wojna światowa wynikła z szaleństwa współczesnego człowieka, pychy twórców polityczno-społecznych ustrojów, marzycieli LUDZKIEGO RAJU, FILOZOFUJĄCYCH ZBRODNIARZY I FANTASTÓW, narkomanów władzy.... Reformatorów kultury, i tak dalej...

Co wiemy? Spektakl opiera się na utworach Kaputt i Skóra Curzia Malapartego oraz Księgi z San Michel Axela Munthe. Obsada jest naprawdę imponująca - na scenie zobaczymy dziewiętastoosobową grupę, w skład której wchodzą aktorzy Powszechnego (m.in. Ewa Skibińska, Magdalena Koleśnik, Karolina Adamczyk, Julia Wyszyńska, Marta Robaszkiewicz, Grzegorz Artman, Jacek Beller, Michał Czachor, Michał Jarmicki oraz Julian Świeżewski), a także artyści występujący gościnnie (Monika Niemczyk, Halina Rasiakówna, Wojciech Ziemiański, Paweł Tomaszewski, Piotr Skiba i Vova Makovskyi). Premiera  już 15 czerwca.

O muzycznym monodramie Anety Teodorczuk Kobieta, która wpadła na drzwi pisałam już w kwietniowym Notatniku, jednak od tego czasu data premiery zmieniała się kilka razy. Ostatecznie stanęło na tym, że spektakl pojawi się na afiszu Teatru WARSawy 19 czerwca, ale z Adamem Sajnukiem nigdy nic nie wiadomo... Trzeba jednak wybaczyć reżyserowi te drobne modyfikacje, skoro dzięki nim mamy otrzymać jeszcze lepsze i jeszcze bardziej porywające widowisko. Patrząc na tegoroczne dokonania Sajnuka, nie mam wątpliwości, że i tym razem czeka nas wiele emocji. Jeżeli nie słyszeliście jeszcze od tej produkcji, przypomnę, że jest to opowieść o świecie współczesnego Dublina - brutalnym i wielkodusznym, podłym i przepojonym marzeniami. Pomiędzy owymi sprzecznościami dryfuje przez przytłaczającą codzienność maltretowana przez męża sprzątaczka, matka czwórki dzieci, bohaterka dnia powszedniego. Niebywałe poczucie humoru potrafi ocalić ją w najbardziej krytycznych, przełomowych chwilach. Monolog Pauli uzupełniają poetyckie teksty utworów Sinead O’Connor będących fantastycznym kontrapunktem dla realistycznego i brutalnego języka Pauli. Obie bohaterki po wielokroć zranione i upokorzone próbując przetrwać tak naprawdę walczą o większą sprawę: o godność i szacunek. Sinead O’Connor choć sama nigdy się nie uporała z fizycznymi i psychicznymi konsekwencjami przemocy domowej, pod wpływem tego doświadczenia stworzyła utwory unaoczniające powszechność i potworność podobnych praktyk. "Red Football" z tego nurtu stał się jednym z najważniejszych elementów spektaklu. Premiera już 13 kwietnia.

Sezon zakończy premiera spektaklu Jezus na scenie Nowego Teatru. Dwa tysiące lat temu nauczanie Jezusa doprowadziło do powstania nowego rodzaju wspólnoty, przeobraziło ówczesny porządek społeczny, duchowy, religijny i polityczny. Wywołało rewolucję, której owoce stały się podwaliną kultury europejskiej. Przez wieki historia Jezusa przechodząc z ust do ust była zawłaszczana przez kolejne autorytety i instytucje, stała się przedmiotem sporów, manipulacji, wypaczeń, a nawet źródłem okrucieństw, prześladowań i wojen. Dla jednych jest centralnym punktem życia religijno-duchowego, dla innych kulturowo-filozoficznym fenomenem, albo tylko przebrzmiałym zabobonem. Jego nauki jednak nieustannie są punktem odniesienia dla kolejnych pokoleń wiernych, duchownych, religijnych guru, ateistów, myślicieli, artystów czy obrazoburców. Kameralne przedstawienie Huberta Sulimy i Jędrzeja Piaskowskiego to kolejna próba wejścia w dialog z historią zapisaną w ewangeliach. Na scenie wystąpią: Małgorzata Biela, Bartosz Bielenia, Sara Celler-Jezierska, Bartosz Gelner i Piotr Polak. Spektakl możecie oglądać od  22 czerwca.


Teatr latem? Tak! 

Specjalnie dla tych najwytrwalszych widzów, którzy  nie wyobrażają sobie letnich miesięcy bez teatralnych emocji, kilka warszawskich scen zagra także w wakacje. To świetna okazja, żeby zobaczyć tytuły, których nie udało Wam się zaliczyć w trakcie sezonu. Od 21 czerwca do 7 lipca  na scenie Teatru Ochoty potrwa letni przegląd, podczas którego będziecie mieli szansę obejrzeć sztandarowe tytuły tej sceny, jak roz/CZAROWANIE, Prawiek, czy Księżycowo, a także dwie premiery obecnego sezonu - random i Życie jest piękne.  

Przez cały lipiec w ramach Letniego Przeglądu Teatru Dramatycznego na każdej z czterech scen pojawią się wszystkie spektakle grane w sezonie 2018/2019. Jeżeli nie zdążyliście obejrzeć któregoś z premierowych spektakli albo od dawna planowaliście wybrać się na konkretny tytuł, w wakacje będzie okazja, żeby nadrobić zaległości. Niezmiennie gorąco polecam Naszą klasę i Fatalistę Tadeusza Słobodzianka, a takze Ferdydurke oraz Mistrza i Małgorzatę w wykonaniu genialnego Teatru Malabar Hotel. Wszyscy, którzy cenią sobie mądre spektake o zawiłościach relacji międzyludzkich, powinni obejrzeć Mężczyznę w reż. wspaniałej Anny Gryszkówny.  Nie przeoczcie też sztuki Kilku scen z Życia wg. Płatonowa, którą Gryszkówna wystawiła w tym roku na deskach Sceny na Woli. Wielbiciele Iwana Wyrypajewa pod koniec lipca będą mogli zobaczyć spektakl Irańska konferencja stworzony w koprodukcji z Domem Artystycznym WEDA. Niestety, w lipcu pożagnamy też kilka tytułów z repertuaru Dramatycznego. Macie ostatnią szansę, żeby zobaczyć Harper z Agnieszką Warchulską i Otarem Saralidze, Rosyjski Kontrakt z Oskarem Hamerskim, Agnieszką Roszkowską i Marcinem Sztabińskim w rolach głównych, a także Plastiki i nieśmiertelną szekspirowską Miarkę za miarkę

Och Teatr i Teatr Polonia jak co roku, grają przez całe wakacje. W lipcu i w sierpniu na scenie przy Marszałkowskiej zobaczycie m.in., Zapiski z wygnania, Krzesła, Almodovarię, czy Shirley Valentine. Na deskach Och-u warto obejrzeć Stowarzyszenie Umarłych Poetów, Casa Valentina, Pomoc domową i najnowszą premierę 8 kobiet. Zachęcam też do zakupu bliletów na Pamiętnik z powstania warszawskiego. Spektakl z Krystyną Jandą w roli głównej będzie można obejrzeć tylko 1 sierpnia, w 75 rocznicę wybuchu powstania warszawskiego. Obie sceny w wakacje będą grały także w plenerze. Na Placu Konstytucji i na scenie Och-Grójecka 65 będzie można obejrzeć aż 49 spektakli dla dzieci i dorosłych. Na wszystkie spektakle plenerowe wstęp jest bezpłatny. 

Aż trudno uwierzyć, że to już koniec. Z jedej strony czuję smutek na myśl, że dziesięć miesięcy minęło w tak szybkim tempie, z drugiej jednak - każdy z nich pozostawił po sobie wspaniałe i niezapomniane wrażenia. Łącznie obejrzałam ok. czterdziestu premierowych spektakli. To zdecydowanie więcej niż w ubiegłym roku, a jednak kończę ten sezon ze świadomością, że dużo mnie ominęło... Na podsumowanie i ocenę całego artystycznego roku poświęcę na pewno osobny tekst. Znajdziecie w nim moje rekomendacje i wyróżnienia dla najlepszych tytułów, które pojawiły się na afiszu w ciągu ostatnich miesięcy. Łapcie ostatnie teatralne momenty, skorzystajcie z wakacyjnych propozycji i przygotujcie się już na wiele wspaniałych jesiennych propozycji. Na razie nie zdradzę szczegółów, ale jestem przekonana, że wrzesień na pewno nas nie zawiedzie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz