Teatry i opery ponownie zostały otwarte, a to oznacza, że najbliższy weekend możemy spędzić na widowni jednej z wybranych scen. Jeżeli jednak wolicie spędzić romantyczny wieczór w domu, nic straconego – teatralna oferta VOD jest równie imponująca, więc bez trudu znajdziecie tytuł do wspólnego oglądania z ukochaną osobą. Wybrałam dla Was aż siedem tytułów, które zdecydowanie warto zobaczyć.
Kiedy oddawałam w wasze ręce poprzedni numer Notatnika Teatralnego, nikt nie śmiał nawet marzyć, że teatry niedługo wznowią swoją działalność. Ta nieoczekiwana, ale bardzo radosna wiadomość sprawiła, że najnowsze wydanie Notatnika znacznie różni się od wcześniejszych tekstów z tego cyklu. Wiele scen w całej Polsce zaprasza widzów do oglądania spektakli na widowni, dzięki czemu najbliższy weekend będzie naprawdę wyjątkowy. W końcu w niedzielę Walentynki, a czy może być lepszy sposób na celebrowanie Święta Miłości, niż randka w teatrze?
Walentynkowy wieczór wymaga szczególnej oprawy. Dobrym pomysłem na uczczenie tego dnia jest opera – wspaniała muzyka na żywo, popisy śpiewu wybitnych artystów, balet i wyjątkowa sceneria, która sprawia, że każde przedstawienie operowe staje się niezapomnianym przeżyciem. Warto dodać, że zdecydowana większość najsłynniejszych oper to poruszające historie miłosne, czyli w sam raz na wieczór z drugą połówką. Przykłady? Madame Butterfly, Don Giovanni, Carmen, Rigoletto, Czarodziejski flet, czy też Cyrulik sewilski, o którym pisałam dwa tygodnie temu. Motywem przewodnim każdego z tych utworów jest miłość – choć nie zawsze szczęśliwa i spełniona.
Tym razem chciałam wam przedstawić operę, która nie jest tak znana, jak powyższe tytuły, ale całą pewnością równie piękna i wyjątkowa. Napój miłosny to opera komiczna w 2 aktach, stworzona w 1832 r. przez włoskiego kompozytora Gaetano Donizettiego z librettem Felice Romani. Jak sama nazwa wskazuje, utwór opowiada o sercowych intrygach, którym ma pomóc tajemnicza buteleczka miłosnej mikstury...
Głównym bohaterem tej romantycznej historii jest biedny wieśniak Nemorino, nieszczęśliwie zakochany w pięknej Adinie. Niestety, wybranka jego serca nie jest stała w uczuciach i już wkrótce poddaje się urokowi pewnego zarozumiałego sierżanta. Zrozpaczony bohater kupuje u wędrownego znachora Dulcamary napój miłosny, który ma zapewnić mu powodzenie u dziewcząt, a przede wszystkim miłość Adiny. Czy plan się powiedzie? O tym będziecie mogli przekonać się w walentynkowy wieczór, oglądając Napój miłosny wykonaniu artystów Opery Śląskiej w Bytomiu. Przedstawienie w reż. Karoliny Sofulak znacznie odbiega od klasycznej wersji, gdyż akcja tej historii dzieje się... w hotelu – i okazuje się, że jest to przypadek. Reżyserka przyznała, że inspiracją było dla niej kino Wesa Andersona, a szczególnie film Grand Budapest Hotel. W tej mocno uwspółcześnionej wersji Adina jest szefową placówki, a zakochany Nemorino to skromny boy hotelowy. Brzmi ciekawie, prawda? Wartka akcja, pełna komicznych sytuacji, zaprezentowana jest w przepięknej oprawie bel canto. Twórcy obiecują, że będzie hipnotyzująco – w przenośni i… dosłownie.
Spektakl odbędzie się 14 lutego o godz. 18:00 na scenie Opery Śląskiej w Bytomiu. Jeżeli jednak nie możecie uczestniczyć w tym wydarzeniu siedząc na widowni, nic straconego – przedstawienie będzie także transmitowane na żywo, na stronie VOD Opery Śląskiej. Bilety na spektakl w siedzibie oraz dostęp do transmisji online kupicie klikając w ten link.
Pozostałe propozycje teatralne na walentynkowy weekend:
Fidelio, Opera Bałtycka w Gdańsku (premiera online wersji koncertowej opery 12 lutego, godz. 19:00)
Fidelio, choć jest jedyną operą Ludwiga van Beethovena, nie jest w jego kompozytorskim dorobku odosobnionym przykładem zaangażowania w walkę o równość społeczną. Reżyser Michael Sturm spektaklu sięga po przykład rodzącej się dopiero "Solidarności" oraz innych ruchów, które już wówczas zapowiadały kształtowanie się nowego projektu Europy jako splotu państw wzajemnie zależnych od siebie i współpracujących w imię bardziej sprawiedliwego porządku społecznego. Ważnym wątkiem, poruszanym zarówno przez realizatorów, jak i samego Beethovena, jest kwestia miłości oraz poświęcenia dla drugiej osoby. Czy to dostatecznie stabilne podwaliny nowego ładu? W najbliższy piątek podczas transmisji na żywo zobaczymy wersję koncertową tego dzieła. Na premierę pełniej wersji Fidelia wciąż czekamy, licząc, że odbędzie się z publicznością.
Wieczór Trzech Króli, Teatr Osterwy w Lublinie (streaming 12, 13 i 14 lutego od 19:00 do 23:00)
Moja ulubiona lubelska scena zaprasza na ponadczasową komedię Szekspira w reż. Łukasza Kosa i muszę przyznać, że chyba przyjmę to zaproszenie! Akcja tej sztuki osadzona jest w odległej krainie zwanej Ilirią. Zaludniają ją postaci, które za wszelką cenę, często niezgrabnie poszukują ciepła i miłości. Rządzona prawem maskarady, ukrywania tożsamości i wszechobecnego odgrywania ról Iliria jest niejako odbiciem naszej rzeczywistości. Teatr po raz kolejny ma być "lustrem podstawionym rzeczywistości".
Kiedy przyglądamy się perypetiom Wioli i Sebastiana, bliźniąt rozdzielonych w katastrofie morskiej, beznadziejnie romantycznego księcia Orsino czy pogrążonej w żałobie pięknej Oliwii zauważamy, że za typową szekspirowską przebieranką kryje się wiele niedających spokoju pytań i głęboka refleksja nad naszym miejscem w świecie, szczególnie w czasach chaosu, niepewności i nieustannego deszczu. Refleksja podobnej rangi, co ta zawarta w Hamlecie. Szekspir obie te sztuki pisał w podobnym czasie, na przełomie XVI i XVII wieku, pod koniec złotego wieku panowania królowej Elżbiety I. Wieczór Trzech Króli zdaje się być odpowiedzią na Hamleta, jest jednak znacznie pogodniejszy. To próba znalezienia wyjścia z kryzysu, którego oznaki znajdujemy w dramacie o duńskim księciu. Fantastyczna i wykrzywiona Iliria jest dla bohaterów tej historii (i dla samego Szekspira) miejscem schronienia przed tym, co nieokiełznane i niebezpieczne na zewnątrz. Dostęp do spektaklu możecie kupić tutaj.
Taniec albatrosa, Teatr Współczesny w Warszawie (streaming 13 i 14 lutego, godz. 19:00)
Bohaterowie sztuki Geralda Sibleyrasa to trójka zagubionych pięćdziesięciolatków. Thierry (Andrzej Zieliński) układa sobie życie ze znacznie młodszą dziewczyną, Judytą (Ewa Porębska). Jego siostra, Françoise (Agnieszka Pilaszewska), dojrzewa wreszcie do decyzji o definitywnym rozstaniu z mężem. Kobieta liczy, że rozwód otworzy przed nią wrota do nowych możliwości. Jest jeszcze Gilles (Leon Charewicz), naiwny poczciwiec, zaczytujący się w tygodnikach o zdrowiu, głoszący wyższość miłości platonicznej nad związkami opartymi na dzikim, zwierzęcym pożądaniu. Każde z nich coś w życiu straciło, coś przespało, czegoś w pewnym momencie nie dostrzegło. Los, jak morze w czasie sztormu, wyrzucił ich na odosobnioną wyspę "prawie-starców", w miejsce, gdzie może i pasują metryką, ale nie identyfikują się z nim mentalnie. Cała trójka przyjaciół marzy skrycie, by móc wymazać datę urodzenia z pamięci, raz jeszcze poczuć się młodym i rzucić się w ramiona szalonego, beztroskiego życia.
Autor Tańca albatrosa od lat przez teatralną lornetkę ogląda ludzką komedię i o niej pisze. O ludziach uzależnionych od poprawności politycznej, od lansowanej mody na życie dyktowanej przez tabloidowe przepisy "proste" jak te gastronomiczne…Okiem satyryka patrzy na inteligenta błądzącego wśród obrazków, haseł i sztampowych gustów. Czworo bohaterów sztuki, jeden wspólny weekend a wiele nieoczekiwanych sytuacji, komicznych niespodzianek, a co więcej, satyrycznych fleszy, rozjaśniających mądrą refleksją to, co wiemy i to, co nam się tylko wydaje… Spektakl będzie dostępny bezpłatnie pod tym linkiem.
Fatalista. Singerowska historia w V aktach, Teatr Dramatyczny w Warszawie
(spektakl w siedzibie teatru 13 lutego, godz. 19:30 i 14 lutego, godz. 17:30)
Lea i Beniamin pojawili się na scenie Teatru Dramatycznego już dwa lata temu. Teraz wracają w odświeżonej i rozbudowanej sztuce Tadeusza Słobodzianka, a wraz z nimi postaci, które dotąd pojawiały się jedynie w rozmowach dwójki bohaterów.
Małżeństwo poznajemy, gdy mąż wraca do domu ze śladem szminki na policzku i stanowczo odmawia zjedzenia szabasowego rosołu żony. Kobietę tego samego dnia po południu widziano w męskim towarzystwie w znanej warszawskiej kawiarni. W Fataliście. Singerowskiej historii w V aktach dowiadujemy się nie tylko jak wyglądał wieczór, podczas którego para wyjaśniała kilka spraw swojego życia, ale też dzięki wizycie niespodziewanych gości w mieszkaniu Lei i Beniamina na Krochmalnej odkrywamy przeszłość i przyszłość żydowskiego małżeństwa.
Tadeusz Słobodzianek opowiada o związku syna rabina i córki kupca, których losy wpisują się w historię przed- i powojennych dziejów Żydów i Polaków. Portretuje Warszawę lat trzydziestych XX wieku i narastającą z czasem atmosferę niepokoju. Tworzy opowieść, w której romanse bohemy artystycznej i małżeńskie intrygi splatają się z losami świata. Na scenie zobaczymy m.in.: Magdalenę Czerwińską, Roberta Majewskiego, Grzegorza Małeckiego, Annę Moskal/Annę Gajewską, Piotra Siwkiewicza i Annę Gorajską.
Savannah Bay, Narodowy Stary Teatr im. Heleny Modrzejewskiej
(premiera online 14 lutego o godz. 19:30)
Scena Starego Teatru w Krakowie zaprasza na walentynkowy wieczór w bardzo refleksyjnym klimacie. Już w najbliższą niedzielę na platformie VOD krakowskiej sceny będzie można zobaczyć transmisję premiery spektaklu Savannah Bay na podstawie tekstu Marguerite Duras w reż. Józefa Opalskiego. To sztuka o wspomnieniach rozbrzmiewających na niemal pustej scenie, które przeistaczają się w wielowątkową narrację. Jej istotą jest nie tyle przywołanie określonych uporządkowanych wydarzeń, dających się ułożyć w możliwą do odtworzenia historię, ile sam akt pamięci. To właśnie pamięć bohaterek jest osią Savannah Bay – piętrzące się rozmaite wspomnienia – miłosne, czasem traumatyczne, przywoływane w dialogu aktorek – Anny Polony i Alicji Wojnowskiej, za którymi podążają widzowie.
Marguerite Duras nie eksperymentowała w zamierzony sposób z konwencjami teatralnymi, lecz mimo to naruszała ramy tradycyjnego dramatu i teatru. Didaskalia są w Savannah Bay równie istotne jak wypowiedzi postaci i powinny zostać wypowiedziane na scenie. Autorka nie przekazuje wiedzy, lecz dzieli się wątpliwościami. W dramacie Duras pokazuje, w jaki sposób zawodność pamięci uniemożliwia dotarcie do prawdy. Spektakl został zrealizowany we współpracy z Teatrem Polskim im. Arnolda Szyfmana w Warszawie.
Taśma, Teatr WARSawy (spektakl w siedzibie teatru 13 i 14 lutego, godz. 19:00)
Teatr WARSawy otwiera swe podwoje i w walentynkowy zaprasza widzów na kultową Taśmę w reż. Michała Siegoczyńskiego – wspaniały, bardzo klaustrofobiczny dramat o sile zawiści, która –pielęgnowana latami - ma w sobie wielką, niszczycielską moc. Vince (Adam Sajnuk) przyjeżdża do miejscowości Lansing w stanie Michigan, żeby podczas trwającej tam imprezy filmowej spotkać dawno niewidzianego przyjaciela ze szkolnych lat, Jona (Krzysztof Prałat). Po wielu latach od ukończenia liceum mężczyzn dzieli prawie wszystko. Vincent to lekkoduch bez jakichkolwiek ambicji, który zarabia na życie jako dealer narkotykowy. Z kolei Jon to obiecujący reżyser, który od kilku lat konsekwentnie realizuje się jako niezależny twórca kina zaangażowanego społecznie.
Szybko okazuje się, że koleżeńskie spotkanie ma drugie dno. Vince wciąż nie może wybaczyć Jonowi, że ten wiele lat temu uwiódł mu dziewczynę, Amy Randall (Magdalena Popławska). Kiedy kobieta dołącza do dwójki mężczyzn, na światło dzienne wychodzą głęboko skrywane winy i tajemnice i w pewnym momencie sytuacja zaczyna niebezpiecznie wymykać się spod kontroli. Każdy z jej uczestników tej niebezpiecznej gry pamięta wydarzenia sprzed lat nieco inaczej. Czyja wersja jest prawdziwa i co tak naprawdę wydarzyło się ponad dziesięć lat temu, w noc zakończenia liceum? Chcecie wiedzieć, co było dalej? Kupujcie bilety na spektakle w najbliższą sobotę i niedzielę.
Dwie opery, dwie komedie i trzy poruszające dramaty psychologiczne. Bez względu na to, jakie tytuły wybierzecie na walentynkowy weekend, jedno jest pewne - nie będzie to stracony czas. Życzę wam niezapomnianych wrażeń i mam nadzieję, że już niedługo spotkamy się na widowni.
Partnerem tekstu jest Opera Śląska w Bytomiu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz