sobota, 22 kwietnia 2017

Notatnik teatralny | Maj 2017


Wiosna w tym roku wyjątkowo nas nie rozpieszcza, dlatego postanowiłam poszukać jej na deskach stołecznych teatrów. Nie zawiodłam się - na afiszach mienią się blaskiem bardzo wiosenne, premierowe tytuły. W maju z pewnością zaskoczy nas scena Teatru Powszechnego, gdzie ostatnio premiery pojawiają się w ilości wręcz hurtowej. Wiele do zaproponowania swoim widzom ma także Teatr Syrena. Oprócz gorącej premiery w gwiazdorskiej obsadzie, scena na Litewskiej wraca także do zapomnianego spektaklu na motywach twórczości Larsa von Triera... A co najważniejsze - maj to przecież miesiąc, w którym świętujemy Dzień Teatru Publicznego. Zaintrygowani? Zapraszam na majowy przegląd warszawskich repertuarów teatralnych.

Teatr Syrena zacznie miesiąc w wielkim stylu. Zaraz po majówce, na deski tej sceny wchodzi sztuka "Nasze żony", na podstawie dzieła Erica Assousa, w reżyserii Wojciecha Przoniaka, którego również zobaczymy w spektaklu, obok Wojciecha Malajkata i Jerzego Radziwiłowicza. Obiecujące męskie trio... Jak mówi sam reżyser: 
„Nasze żony” to sztuka, w której aktor jest na pierwszym planie, jest podmiotem, a nie – jak to się dziś często zdarza – przedmiotem. Lubię taki teatr. Taki teatr jest mi bliski (...) Interesują mnie ludzkie losy, zmaganie się człowieka z życiem. Nie chcę, by coś przeszkadzało mi w zbliżeniu się do człowieka, w jego zrozumieniu...
Premiera "Naszych żon" odbędzie się 5 maja. To jednak nie koniec niespodzianek, jakie szykuje dla widzów ta warszawska scena. Miłośników twórczości Larsa von Triera ucieszy powrót na afisz spektaklu "Dogville". Twórcą scenariusza opartego na wstrząsającym filmie von Triera z 2003 roku, jest Christian Lollike. Kto nie oglądał "Dogville", szybkie przypomnienie: Grace (w tej roli Aleksandra Popławska) ucieka przed bandą ścigających ją gangsterów i znajduje schronienie w małym, sennym miasteczku Dogville. W zamian za pomoc, dziewczyna oferuje mieszkańcom pomoc przy codziennych, drobnych pracach. Początkowa serdeczność i współczucie szybko ustępują miejsca bezwzględnemu okrucieństwu, jakie wywołuje w mieszkańcach Dogville poczucie nieograniczonej władzy... Sztuka skłania do refleksji nad pojęciem moralności i granicami, za którymi ludzkie uczucia zmieniają się w zwierzęce bestialstwo. Mocny tytuł, ale wart obejrzenia. Na scenie oprócz Popławskiej zobaczymy m.in, Agnieszkę Krukównę, Annę Smołowik, Helenę Norowicz, Przemysława Glapińskiego i Piotra Siejkę.




Miłośników klasyki ucieszy zapewne propozycja Teatru Powszechnego. W połowie miesiąca będzie miała miejsce premiera spektaklu "Chłopi", na motywach powieści Władysława Stanisława Reymonta. Przyznam szczerze, że to dość zaskakujący zwrot po tak kontrowersyjnych tytułach, jak "Wściekłość", czy "Klątwa"... Wydawać by się mogło, że Powszechny ugruntował już swoją pozycję w świadomości odbiorców, jako teatr, który nie tylko się wtrąca, ale wręcz bulwersuje. Dlatego też dziwi po sezonie z  tak mocnymi spektaklami powrót do spokojnej, sielskiej retoryki. No chyba, że reżyser, Krzysztof Garbaczewski, szykuje nam jakąś niespodziewaną, chłopską rebelię. Ze sceną Powszechnego nigdy nic nie wiadomo...

W repertuarze sceny Teatru Polskiego pojawi się kolejna po "Dożywociu" i "Zemście" sztuka Aleksandra Fredry - "Mąż i żona" Lekka i zabawna historia perypetii miłosnych pewnego małżeństwa, pełna małych i większych intryg miłosnych, to świetna propozycja na wiosenny sezon. Na scenie zobaczymy Maksymiliana Rogackiego, Martę Kurzak, Lidię Sadową, Tomasza Błasiaka i Piotra Bajtlika. Interpretacji tekstu Fredry podjął się Jarosław Kilian. Premiera sztuki odbędzie się 18 maja.

Teatr Ateneum wciąż nie zwalnia tempa. Ledwo premierę miał "Ojciec" z brawurową rolą Mariana Opani, a już za chwilę na afisz wjedzie wielki tytuł na motywach dzieła Voltaire'a - "Kandyd, czyli optymizm". Jak podaje scena Ateneum: 
"To sztuka o naturze, sile… i  granicy optymizmu, utrzymana w klimacie ironii, satyry, sarkazmu, a nierzadko absurdu. Zadziwiające, jak wiele ta osiemnastowieczna powiastka filozoficzna ma wspólnego ze światem, w którym żyjemy"
Za reżyserię Voltaire'a zabrali się bracia Wojtyszko, a na scenie wystąpią najznakomitsi aktorzy sceny na Powiślu - m,in. Julia Kijowska, Dorota Nowakowska, Artur Barciś i Tomasz Schuchardt. 

Koniec miesiąca będzie wyjątkowy dla miłośników baletu. Po wielu latach przerwy na deski Teatru Wielkiego - Opery Narodowej wraca "Jezioro Łabędzie". Nie będzie to jednak dokładnie ten balet, który znamy z dawien dawna. Opowieść o nieszczęśliwych losach księżniczki Odetty i księcia Zygfryda zastąpi autentyczna historia romansu cara Mikołaja II i wybitnej polskiej primabaleriny, Matyldy Krzesińskiej. Spektakl, pomimo zupełnie nowego libretta, zachowa najsłynniejsze partie baletowe z klasycznego "Jeziora Łabędziego". Zgaduję więc, ze zobaczymy na scenie kultowe pas de quatre i pas de doux Czarnego Łabędzia. A przynajmniej, taką mam nadzieję...

Warto dodać, że postać Matyldy Krzesińskiej jest niezwykle fascynująca, a jej burzliwe losy - dziś praktycznie zapomniane - do niedawna jeszcze rozpalały wyobraźnię wielu mężczyzn. Krzesińska, choć na scenie petersburskiego teatru osiągnęła wszystko, zasłynęła głównie z licznych romansów z carskimi książętami. Najgłośniejszy i najbardziej skandaliczny z nich to oczywiście związek z Carem Mikołajem II, z którym Krzesińska miała syna. Można zatem powiedzieć, że polska artystka nieźle namieszała w życiu Romanowów... Przeczytałam swego czasu z wypiekami na twarzy biografię Matyldy Krzesińskiej. Wzruszyła mnie i zachwyciła. Cieszę się, że Krzysztof Pastor postanowił przenieść tę piękną historię na deski Teatru Wielkiego. Mam tylko pewne wątpliwości, czy łączenie tego wielkiego rosyjsko - polskiego romansu z klasyczną baletową baśnią jest aby na pewno dobrym posunięciem. No cóż, przekonam się o tym pod koniec miesiąca. Premiera nowego "Jeziora Łabędziego" w choreografii Krzysztofa Pastora do libretta Pawła Chynowskiego, odbędzie się 20 maja.

Na koniec gratka dla wszystkich teatromaniaków - 13 maja po raz trzeci obchodzić będziemy Dzień Teatru Publicznego. Z tej okazji 97 teatrów z 38 polskich miast przez cały tydzień - aż do 20 maja - zagra spektakle „za grosze”. Dokładnie za 500 groszy. Właśnie tyle zapłacą w tym roku widzowie za bilety w ramach akcji, której pomysłodawcą jest Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego. Sprzedaż rozpocznie się 13 maja i będzie prowadzona wyłącznie w kasach teatrów.



Warto wcześniej zaplanować sobie strategię działania, bo pula biletów w każdym teatrów jest mocno ograniczona... Radzę wybrać sztukę z dostępnych w specjalnym "promocyjnym" repertuarze i ustawić się bladym świtem w kolejce do kasy. Akcja wymaga poświęcenia, ale gra jest warta świeczki i nie chodzi tu tylko o ceny biletów - dzięki tej genialnej inicjatywie macie szansę obejrzenia spektakli bardzo trudno dostępnych, na które na co dzień bilety są wykupywane z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. 

W akcji związanej z Dniem Teatru Publicznego biorą udział takie warszawskie sceny jak m.in, Teatr Rampa, Syrena, Współczesny, Dramatyczny, Teatr Studio, Powszechny, Żydowski, Teatr Nowy i Teatr Narodowy. Wszystkie szczegóły, a także mapkę uczestniczących w tym wydarzeniu teatrów z całej Polski znajdziecie tutajŻyczę szczęścia w walce o bilety i niezapomnianych teatralnych wrażeń!

~ Wasza A.M

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz