niedziela, 13 grudnia 2020

Matki, żony, prostytutki. Recenzja spektaklu "Kobiety objaśniają mi świat"

Iwona Kempa o odcieniach kobiecości potrafi opowiadać jak nikt inny. W jej bohaterkach nie zobaczymy jednak baśniowego liryzmu. Reżyserka kreśli sylwetki kobiet ze wszystkimi ich niedoskonałościami - tak inne od stereotypowych wzorców, a zarazem tak prawdziwe i tak zachwycająco zwyczajne. W spektaklu Kobiety objaśniają mi świat na scenie Teatru Nowego Proxima w Krakowie Kempa pokazuje kobiecość bez cenzury, ale czyni to w sposób nadzwyczaj lekki i humorystyczny. To genialne przedstawienie stworzone przez kobiety nie tylko z myślą o kobietach, ale także z dedykacją dla panów, którzy dotąd nie doceniali wspaniałości kobiecej natury. 

Piękne, brzydkie, szczupłe, grube, kobiece, mniej kobiece, pewne siebie, nieśmiałe, wrażliwe, gruboskórne, delikatne, wulgarne, spragnione miłości innych, kochające tylko siebie. Świat kobiet jest zdumiewająco różnorodny i zaskakujący. Nie istnieje jedna, uniwersalna definicja kobiecości - dlaczego więc autorzy książek, eksperci od lepszego życia, twórcy przekazów medialnych i całe to wielkie grono nazywane szumnie opinią publiczną zwraca się zaledwie do garstki kobiet pasujących do kobiecych stereotypów, zupełnie pomijając te, które zupełnie od niego odbiegają? Kobiecość to coś więcej, niż uroda, seks, macierzyństwo i dbanie o dom. Istnieją kobiety, które nie chcą być ładne, nie godzą się na postrzeganie ich jako obiekt erotyczny, nie marzą o macierzyństwie i nie pragną rodziny, którą musiałyby się opiekować. Szokujące? Bynajmniej. Każdy ma prawo wyboru, ale jakiś dziwnym cudem kobiety od lat są tego prawa pozbawiane. W ustach mężczyzn stwierdzenia typu: "nie chcę mieć dzieci", "lubię żyć dla siebie", czy "seks bez zobowiązań jest ok" nie robią dziś na nikim wrażenia, bo im wolno. Jeżeli jednak wypowiada je kobieta, od razu lecą w nią gromy i obelgi. Te, które mają odwagę żyć po swojemu, odrzucając stereotypowe role to dziwki i zepsute egoistki.




Kobiety objaśniają mi świat w reż. Iwony Kempy to opowieść o kobietach, które nie mieszczą się (albo nie chcą się mieścić!) w wąskim kanonie przyjętych norm i ideałów. W spektaklu widzimy zupełnie inne oblicze kobiecości - bardzo szczere, intymne, bezwstydne, a nade wszystko prawdziwe. Bohaterki prezentowanych na scenie historii nie są klasycznymi pięknościami, nie pretendują do miana idealnych żon i matek roku, daleko im także do wizerunku dam o nienagannych manierach. Mają za to odwagę mówić głośno o tym, do czego większość kobiet wstydzi się przyznać przed samą sobą. Jedna z nich lubi swój męski sposób bycia, inna otwarcie przyznaje, że uprawiała seks za pieniądze, a jeszcze inna - że nigdy nie zdecyduje się na dzieci. Każda z nich w rozbrajający sposób wylicza swoje niedoskonałości (cellulit, duży tyłek, zmarszczki itp), żeby za moment przyznać, że nie zamierza nic w sobie zmieniać. Z biegiem czasu poznajemy także ich swobodny styl życia - jakże różny od wzorców, które wpaja się dziewczynkom od najmłodszych lat! - i dowiadujemy się co sprawiło, że postanowiły iść pod prąd. 

Szczerym, zabawnym monologom towarzyszy muzyka grana na żywo. Pięć wspaniałych artystek (Anna Tomaszewska-Piasecka, Martyna Krzysztofik, Katarzyna Galica, Katarzyna Zawiślak-Dolny i Alina Szczegielniak) mówi, krzyczy, śpiewa i tańczy o kobiecej wolności. Dopełnieniem poruszającego tekstu są klasyki takich wielkich gwiazd, jak Nina Simone, PJ Harvey czy Patti Smith. Aktorki przy dźwiękach znanych hitów wyśmiewają skrzywioną rzeczywistość XXI wieku, w której kobiety mają paradoksalnie jeszcze mniej swobód, niż ich matki i babki. 




Sztuka Iwony Kempy to obraz znacznie lepszego świata, stworzonego przez kobiety dla kobiet - świata, w którym przestajemy być postrzegane jako wielofunkcyjne narzędzia spełniające zachcianki otoczenia. To piękne, cudownie egoistyczne, szalenie ważne i bardzo potrzebne przedstawienie o kobiecej naturze, fizjologii i psychice, o sile i władzy, a wreszcie - o niepodważalnym prawie do decydowania o własnym życiu. Tym przewrotnym i zabawnym tekstem reżyserka konfrontuje się ze zwolennikami patriarchatu i tradycyjnego modelu rodziny, z mediami, które przez lata utrwaliły w świadomości społeczeństwa wizerunek kobiety - bezwolnego manekina, a także z seksistowskim podejściem do kobiecego ciała, które stało się zabawką w rękach mężczyzn. 

Bohaterki spektaklu przywracają kobietom ich ciała i tożsamość, a także siłę i determinację do walki własną wizję szczęśliwego życia - niekoniecznie z gromadką dzieci i mężem u boku, nie zawsze z idealnym, gładkim ciałem, piękną fryzurą i nieskazitelnym makijażem. Twórczynie tego wspaniałego widowiska przekonują, że kobiety same powinny tworzyć wariacje na temat kobiecości. 




Spektakl Kobiety objaśniają mi świat to także ważny głos w obliczu ostatnich wydarzeń politycznych w kraju. Wprawdzie Iwona Kempa stworzyła to przedstawienie na długo przed zaostrzeniem ustawy antyaborcyjnej, ale feministyczny charakter sztuki doskonale wpisuje się w retorykę protestujących kobiet. Pod powłoką lekkich żarcików z obwisłych pośladków i nieogolonego bikini kryje się wiele ważnych słów na temat równości płci. Ponieważ obejrzałam to przedstawienie właśnie teraz, siłą rzeczy stało się dla mnie spektaklem - manifestem, który w pełni oddaje treść kobiecych żądań i pragnień. 

Mimo trudnej, bardzo aktualnej tematyki, sztukę ogląda się z prawdziwą przyjemnością. Kempa stworzyła coś na kształt lekkiego performance'u, który bawi, jednocześnie skłaniając widzów do głębszej refleksji. To kolejny po OjcuNad Czarnym Jeziorem Miłości od ostatniego wejrzenia ważny tytuł tej reżyserką, który na długo zapada w pamięć. Iwona Kempa jest dla mnie artystką totalną, a zarazem ambasadorką kobiet - bez względu na to, w jaki sposób i w jakim kontekście o nich opowiada. Wspaniale kreśli sylwetki matek, żon, córek, kochanek, kobiet - morderczyń i kobiet - ofiar, oddając im głos, by mogły osobiście przedstawić okoliczności zdarzeń. W spektaklu Kobiety objaśniają mi świat aktorki są zbiorowym głosem współczesnych kobiet, które każdego dnia muszą mierzyć się z zasadami brutalnego, męskiego świata. To niezwykłe przedstawienie jest pochwałą kobiecości w każdym jej wymiarze, a przede wszystkim - portretem kobiet nieskrępowanych balastem zakazów i konwenansów. Oby ten piękny obraz stał się dobrą wróżbą na przyszłość. 



fot. Marcin Oliva Soto

Materiały prasowe: Teatr Nowy Proxima w Krakowie

Spektakl transmitowany online w ramach 40 Warszawskich Spotkań Teatralnych 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz