Efekt zaskoczenia to coś, czego wyjątkowo potrzebuje wytrawny widz po wielu latach nieustannego siedzenia w teatrze. Mam już za sobą kilka bardzo różnorodnych i emocjonujących sezonów artystycznych, podczas których zobaczyłam wiele wspaniałych, dziwnych, nieoczywistych, przewidywalnych, rewelacyjnych i bardzo słabych spektakli. Każde przedstawienie traktuję jak lekcję, ale z czasem coraz trudniej się nimi cieszyć. Staram się za wszelką cenę pozostać poszukiwaczem. Swoją relację ze sztuką traktuję jak związek partnerski. Kiedy w nasze ekscytujące życie wkracza monotonia, czas podkręcić atmosferę. Wbrew pozorom, wiedza, którą zdobyłam podczas lat swojej teatralnej edukacji, bardzo mi się przydaje, bo wiem już, co mnie kręci i co mnie podnieca... na scenie. W pełni zdaję sobie sprawę, że w ratowaniu tego związku nie pomoże głupawa farsa ani płytki musical. To musi być coś, co sprawi, że przypomnę sobie motyle, które kiedyś trzepotały mi w brzuchu jeszcze długo po obejrzeniu spektaklu.
Proces eksploracji teatralnego świata można podzielić na trzy etapy. Pierwszy to czas entuzjastycznych odkryć - miejsc, dzieł i ich autorów, reżyserów, a także artystów. Cieszy wszystko, bo wszystko jest nowe i niesamowicie ekscytujące. Widz - odkrywca uczy się mnóstwa rzeczy, ale przede wszystkim uświadamia sobie, co mu się w teatrze podoba - na podstawie kolejnych, lepszych lub gorszych doświadczeń szlifuje swój teatralny gust. Następnie, jako w pełni świadomy odbiorca, wkracza na drugi etap teatralnego wtajemniczenia, kiedy może z całą stanowczością stwierdzić, co lubi, a czego nie lubi w teatrze - może, bo wie. To już nie czas na oglądanie wszystkiego. Repertuarowe propozycje poddaje gruntownej selekcji, skrupulatnie wybiera scenę, gatunek i twórców, ponieważ jest w stanie przewidzieć, czego się po nich spodziewać. Im więcej widzi, tym więcej rozumie, a to z kolei oznacza, że coraz trudniej go czymkolwiek zaskoczyć. Stąd już prosta droga do ostatniego przystanku - znudzenia. Stop. Zatrzymaj się w tym miejscu. Teatr ma Ci jeszcze wiele do zaoferowania, musisz mu tylko trochę pomóc. Najlepiej wrócić do początku. Jak to było? Ach tak, entuzjastyczne odkrycia...
Pozostać świadomym odkrywcą - to mój wielki cel. Nie dopuszczać do siebie nudy, nie popadać w samozachwyt i zmanierowanie, cieszyć się każdym nowym teatralnym doświadczeniem, bo nawet jeżeli nie wywołało trzęsienia ziemi, to z pewnością, czegoś mnie nauczyło. Dawać się zaskakiwać - to warunek czerpania nieustannej radości z tego, co oferuje teatr. Moja relacja ze sztuką teatralną bywa burzliwa. Kłócimy się, obrażamy, mamy ciche dni i nagłe wybuchy niekontrolowanej namiętności. Staram się, by ten płomień emocji nigdy w nas nie zgasł. Nawet po wielu latach taki związek może być równie ekscytujący, jak na początku drogi. Kluczem jest odpowiednie nastawienie i nieustanna ciekawość. Ten miesiąc będzie pełen teatralnych odkryć. Wybrałam pięć obiecujących nowości - na dźwięk tych tytułów motyle w moim brzuchu znów porywają się do lotu.
Poszukiwacze zaskakujących rozwiązań w teatrze powinni sprawdzić najnowszą propozycję Teatru Studio - Biesy VR. Słynny utwór Fiodora Dostojewskiego tym razem zobaczymy w formie spektaklu - wystawy. Reżyserka Natalia Kaczanowska postanowiła wykorzystać w swoim przedstawieniu nowe możliwości nowego medium, jakim jest wirtualna rzeczywistość. Jak możemy przeczytać na stronie teatru:
Biesy VR to niepowtarzalne doświadczenie, którego widz jest współautorem. Widz decyduje o montażu spektaklu, tworzy jego przebieg wg własnej intuicji. W Izolatce może być świadkiem przesłuchania Szygalewa. W świecie wirtualnym może przeżyć podróż po umyśle oskarżonego. Jego percepcja nie jest ograniczona do jednego punku widzenia, zmiana okularów jest zmianą perspektywy. Jednocześnie widz ma bardziej intymny kontakt z aktorami niż w klasycznym teatrze.
W projekcie udział wzięli: Stanisław Brudny, Irena Jun, Tomasz Nosinski, Monika Obara, Anna Paruszyńska, Marcin Pempuś, Bartosz Porczyk, Halina Rasiakówna, Andrzej Szeremeta, Robert Wasiewicz, Ewelina Żak, Krzysztof Zarzecki, Mirosław Zbrojewicz i inni. Wirtualne widowisko będzie można oglądać na Scenie Modelatornia od 14 lutego.
W tym samym dniu na deskach Teatru Ochoty odbędzie się premiera spektaklu Solaris. Wspomnienie z przyszłości. Przedstawienie reżyserują laureaci wyłonieni w konkursie dla młodych, debiutujących dramatopisarzy Polowanie na motyle - Klaudia Hartung-Wójciak i Witold Mrozek. Przedstawienie bazuje na słynnej powieści Stanisława Lema, Solaris. Spektakl jest próbą konfrontacji z obecną rzeczywistością, o której wiele lat temu myśleliśmy, snując śmiałe, futurystyczne fantazje. Tymczasem mamy 2020 rok, a samochody nadal nie latają. Nie nawiązaliśmy kontaktów z obcą cywilizacją, nie osiedliliśmy się na Księżycu i nie zrealizowaliśmy większości wizji autorów odważnych dzieł science fiction. Hartung-Wójciak i Mrozek o swoim spektaklu mówią tak:
Próbujemy podjąć grę z nostalgią za odważnymi marzeniami o kosmosie - rozmowę z Lemem - wizjonerem-pesymistą, który już pół wieku temu wiedział, że nam nie wyjdzie.
W obsadzie przedstawienia zobaczymy: Nataszę Aleksandrowitch, Małgorzatę Bielę, Monikę Frajczyk, Sebastiana Gryngo i Weronikę Łukaszewską.
Teatr 6. Piętro przygotowuje premierę spektaklu Art opartego na treści utworu Jasminy Rezy w reż. Eugeniusza Korina. Bohaterami sztuki jest trójka przyjaciół - Marc, Serge i Yvan. W ich wieloletniej relacji można dostrzec głęboko skrywaną rywalizację. Zazdrość i dawne urazy wychodzą na jaw, gdy jeden z mężczyzn kupuje dzieło sztuki za niebotyczną kwotę 200 tys. franków. Obraz staje się przedmiotem kłótni i przepychanek słownych, które sprawiają, że wieloletnia przyjaźń mężczyzn zaczyna wisieć na włosku. Spektakl z dużą dozą humoru opowiada o zawiłościach męskich relacji. Autorka trafnie punktuje słabostki współczesnych mężczyzn - ich wybujałe ego, kryzys wieku średniego, zdziecinnienie i wyolbrzymianie drobiazgów do rangi ogromnych katastrof. Jak to u Rezy bywa, utwór ma w sobie także dużo pogody i ciepła. O tym, czy bohaterowie przejdą test przyjaźni, przekonacie się już 15 lutego. Na scenie wystąpią: Michał Żebrowski, Janusz Chabior i Borys Szyc.
Na scenę Teatru Dramatycznego wraca absurdalny czeski humor. Po zrealizowanych przez Jakuba Kroftę słodko - gorzkich Pociągach pod specjalnym nadzorem Bohumila Hrabala pora na pełną ironii i trafnych spostrzeżeń utwory Václava Havla. Protest w reż. Aldony Figury to spektakl oparty na treści trzech jednoaktówek tego słynnego czeskiego pisarza - Audiencji, Wernisażu i Protestu. Bohaterem sztuki jest Ferdynand Waniek - małomówny, grzeczny, zasadniczy i nieco komiczny, everyman na miarę naszych czasów. Wrzucony w świat absurdu rodem z dramatów Mrożka czy Ionesco nikogo nie prowokuje, od nikogo nic nie chce, a jednak zostaje wciągnięty w wir wydarzeń. Niegdyś zakazywane przez cenzurę autobiograficzne sztuki Havla łączy przenikliwość w ukazywaniu mechanizmów świata polityki, a także walki o wolność i prawdę w codziennym życiu. Pełna humoru, ironii i refleksji twórczość czeskiego polityka i pisarza także dziś celnie komentuje naszą rzeczywistość (źródło opisu - Teatr Dramatyczny). W obsadzie spektaklu wystąpią: Robert T. Majewski, Janusz R. Nowicki, Anna Gorajska, Sławomir Grzymkowski i Łukasz Lewandowski. Premiera 15 lutego na Scenie im. H. Mikołajskiej.
Miesiąc zakończymy z Lily - szaloną komedią, którą na scenie Och-Teraru reżyseruje Krystyna Janda. Sztuka jest kryminalną zabawą teatralną, opartą na tekście angielskiego dramaturga, Jacka Popplewella. Zagadka w tej nieco szalonej opowieści dotyczy nie tylko mordercy, ale też trupa, który niespodziewanie pojawia się i znika. Spektakl to pełna zwrotów akcji, przezabawna intryga, którą ubarwią wyraziste charaktery sceniczne. W tytułowej roli zobaczymy Krystynę Jandę, a dociekliwego inspektora zagra Piotr Machalica. W pozostałych rolach wystąpią: Agnieszka Krukówna, Magdalena Lamparska, Magdalena Smalara, Mateusz Damięcki, Grzegorz Daukszewicz, Mirosław Haniszewski/Krzysztof Stelmaszyk – a wśród nich, wiadomo, morderca... (źródło opisu - Och-Teatr). Premiera Lily na scenie Och-u już 23 lutego.
Zaskoczenie to jedno z najprzyjemniejszych uczuć, jakie towarzyszy odkrywaniu teatralnego świata. W lutym czeka nas sporo niespodzianek, które zadziwią nawet najwytrawniejszych widzów! Dostojewski w formie spektaklu VR, konfrontacja z Lemem, Żebrowski, Chabior i Szyc dyskutujący o wartości sztuki, nieśmiertelny Václav Havel i jego uniwersalne mądrości oraz tropiąca przestępcę Krystyna Janda. Bez względu na to, którą z propozycji wybierzecie, życzę Wam niezapomnianych wrażeń i owocnych poszukiwań. Niech ciekawość początkujących odkrywców towarzyszy Wam na każdym z etapów teatralnej podróży!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz