Iwan Wyrypajew jest jednym z nielicznych dramatopisarzy, którzy o wielkich sprawach opowiadają najprościej, jak tylko się da - bez górnolotnych słów i zbędnego patosu. Bohaterowie Wyrypajewa borykają się z przyziemnymi problemami, wynikającymi ze zwykłych ludzkich słabości, a rozwiązanie znajdują najczęściej w pierwiastku boskim. W dziełach tego wybitnego rosyjskiego dramaturga nie znajdziemy jednak definicji właściwego postępowania i właściwego boga. Decyzję o tym, kim lub czym on jest, autor pozostawia swoim odbiorcom.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Iwan Wyrypajew. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Iwan Wyrypajew. Pokaż wszystkie posty
czwartek, 6 grudnia 2018
niedziela, 23 września 2018
Między Bogiem a prawdą...
Kto sądził, że tytuł najnowszej sztuki Iwana Wyrypajewa jest żartem, albo luźną metaforą, ten się zapewne mocno zdziwił, bowiem reżyser podszedł do tematu niezwykle serio... "Irańska konferencja" niewiele ma wspólnego ze spektaklami, do których Wyrypajew przez lata przyzwyczaił swoich widzów. Były już małżeńskie kłótnie, kryzysy egzystencjalne, poszukiwanie Boga i dylematy nad sensem istnienia. Tym razem rozmowy o boskiej instancji toczyć się będą na szczycie, bo twórca postanowił zaaranżować scenę na miejsce poważnej debaty o losach Bliskiego Wschodu. Jednak, jak to u Wyrypajewa bywa, akcja nieoczekiwanie przybiera zupełnie inny bieg, a problemy, które wnoszą na mównicę poszczególni prelegenci, stają się coraz bardziej uniwersalne...
poniedziałek, 14 maja 2018
Upojeni prawdą
Nie na darmo mówi się, że szczerość występuje tylko u dzieci i ludzi pijanych w sztok. Maluchy walą z mostu bez większych zahamowań, bo taka ich dziecięca natura, natomiast świat dorosłych to nieustanna kontrola, kalkulacje i analizy, jak się zachować i co powiedzieć, żeby wypaść w oczach innych zadowalająco, nie zbłaźnić się, nie strzelić gafy i nie spalić mostów, łączących nas ze źródłem potencjalnych korzyści. Język rozwiązuje dopiero solidna dawka alkoholu, co może skutkować różnymi, nieoczekiwanymi sytuacjami. W sztuce "Pijani", Iwan Wyrypajew bierze pod lupę duszę ludzką, pobudzoną morzem napojów wysokoprocentowych. Niespodziewanie okazuje się, że w stanie mocnego upojenia można odnaleźć tak fundamentalne wartości, jak wiara, miłość, czy prawda...
sobota, 30 grudnia 2017
Sezonowa miłość
Zawsze, kiedy Iwan Wyrypajew bierze się za reżyserię nowego spektaklu, można mieć niemal stuprocentową gwarancję, że zrobi to dobrze. A kiedy Iwan Wyrypajew podejmuje się inscenizacji któregoś z rodzimych klasyków, można być przekonanym, że będzie to niezwykle wysmakowane arcydzieło. Dlatego na premierę "Wujaszka Wani" w Teatrze Polskim czkałam z tak ogromną niecierpliwością. Zasiadłam na widowni z pełnym przeświadczeniem, że czeka mnie wspaniałe widowisko. Nie pomyliłam się ani trochę.
niedziela, 23 kwietnia 2017
Wojny małżeńskie
Podobno pierwszy poważny kryzys w związku nadchodzi po siedmiu latach wspólnego życia. Podobno, choć przecież nie musi być to wcale regułą. Bohaterowie "Słonecznej linii" i Iwana Wyrypajewa, to małżeństwo z siedmioletnim stażem, a wspomniany wyżej statystycznie potwierdzony kryzys faktycznie wisi nad nimi, jak wielka gradowa chmura. Jednak, patrząc na tę nieszczęśliwą, nierozumiejącą się dwójkę tak bliskich, a jednak tak dalekich sobie ludzi, trudno oprzeć się wrażeniu, że przepaść nieporozumienia wcale nie spadła na nich z nieba od tak, nagle, po przekroczeniu siódmego roku małżeńskiego życia. Patrząc na zachowanie Wernera i Barbry, od razu przyszła mi do głowy konkluzja, że ta para przez siedem lat ciężko i konsekwentnie pracowała, budując gruby i solidny mur, który teraz ich dzieli...
Etykiety:
Borys Szyc,
Iwan Wyrypajew,
Karolina Gruszka,
kultura,
opinie,
recenzja,
Słoneczna linia,
sztuka,
teatr,
Teatr Polonia,
Teatr Polonia w Warszawie
środa, 5 kwietnia 2017
Notatnik teatralny | Kwiecień
Notatnik teatralny nie jest w moim życiu niczym nowym. Od dawna gromadzę w specjalne do tego celu wybranym zapiśniku daty premier teatralnych, informacje o spektaklach i obsadzie, a także wszelkie inne ciekawostki z życia warszawskich scen. Pomysł na to, by przenieść całą tę teatralną dokumentację na bloga, zrodził się nagle. Ale czy nie tak zwykle bywa z dobrymi pomysłami? Pojawiają się w głowie niespodziewanie, w najmniej oczekiwanym momencie i zaprzątają nasze myśli do momentu, aż wreszcie nie zaczniemy ich realizować.
niedziela, 13 grudnia 2015
Prosta historia o umieraniu
Kto by pomyślał, jak wiele można "pokazać" samymi tylko słowami. Iwan Wyrypajew, posługując się jedynie narracją, stworzył przejmujący i tragiczny obraz życia czwórki bohaterów, którzy szukając lepszych perspektyw w Nowym Jorku, odnajdują tam piekło. Reżyser wprowadza nową jakość przekazu, którą cechuje rzadko spotykany dotąd minimalizm. Na scenie toczy się jedynie gra słów i światła. Nie widzimy nic, a mimo to wiemy wszystko.
Subskrybuj:
Posty (Atom)