Ciastka z czekoladą, borsuki, ubrania w paski, wyciąganie ręki na zgodę po kłótni - Duncan Macmillan w swojej sztuce Every Brilliant Thing udowodnił, że kwintesencja szczęścia to zbiór pięknych momentów i zwykłych drobiazgów. Ten wzruszający tekst o dorastaniu, depresji i poszukiwaniu sensu życia w wykonaniu Rafała Mohra nabiera ogromnej głębi i skłania do przemyśleń nad tym, co jest naprawdę ważne. Spektakl w reż. Piotra Złotorowicza na scenie Teatru Polonia to jeden z tych tytułów, które działają na widza jak naturalny środek antydepresyjny.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Teatr Polonia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Teatr Polonia. Pokaż wszystkie posty
czwartek, 6 lutego 2020
wtorek, 3 grudnia 2019
Między scenami. "Próby" w Teatrze Polonia
Może kiedyś sztuki Bogusława Schaeffera traktowano jak odważne i nowatorskie eksperymenty sceniczne, ale dziś jego twórczość jest dla widzów przede wszystkim okazją do doskonałej zabawy. Schaeffer koncentrował się na pracy aktorów - ich codzienność stała się przedmiotem zdecydowanej większości dzieł tego dramaturga. Trudno mu się dziwić! Świat teatru widziany zza kulis to niezwykle inspirujące pole do obserwacji - nie tylko samego utworu w fazie produkcji, ale także artystów, którzy podczas prób odkrywają swoje nieznane oblicza...
wtorek, 26 listopada 2019
Przychodzi facet do banku i mówi... "Kredyt" w Teatrze Polonia
Kredyt Jordiego Galcerána miał być inteligentną komedią z błyskotliwym humorem - a przynajmniej tak nam obiecywali twórcy spektaklu. Ponieważ na polskich scenach bardzo trudno trafić na sztukę, która byłaby jednocześnie zabawna i inteligentna, postanowiłam zaufać powyższym deklaracjom i sprawdzić, czy spektakl Macieja Kowalewskiego jest w stanie pozytywnie mnie zaskoczyć. Niestety, szybko okazało się, że sztuka nie ma nic wspólnego z wysublimowanym humorem. Przedstawienia nie uratowała nawet obecność Piotra Machalicy, który zdawał się być równie zażenowany swoją rolą, jak oglądająca go publiczność.
sobota, 16 listopada 2019
Śmiesznostki aktora. Wywiad z Mikołajem Grabowskim
Zbliżająca się premiera Prób w na scenie Teatru Polonia to doskonała okazja, żeby zapoznać się z twórczością Bogusław Schaeffera - wybitnego kompozytora i dramaturga, którego sztuki przypominają partytury muzyczne. Teatr interesował Schaeffera równie żywo, jak nuty, jednak skupiał się w nim na procesie budowania spektaklu i to właśnie temu zjawisku poświęcił niemal każde ze swoich dzieł. O fenomenie Teatru Schaeffera i uniwersalności jego utworów rozmawiałam z reżyserem Prób, Mikołajem Grabowskim, który na przestrzeni lat wielokrotnie pracował z tekstami tego autora. Okazuje się, że choć Próby są o kulisach artystycznego świata, każdy z nas może odnaleźć w tej sztuce także własne lęki i słabości.
poniedziałek, 4 marca 2019
Ella i Bóg
Anat Gov pisała głównie o roli kobiet w społeczeństwie, jednak w przypadku sztuki "Boże mój!" na pierwszy plan wysuwa się kwestia wiary, zostawiając feminizm daleko w tyle. Owszem, mamy tu postać kobiety, która dzielnie znosi przeciwności losu, ale utwór Gov w dużej mierze skoncentrowany jest na boskiej instancji. Kto nie uważał na religii, ten będzie miał okazję odświeżyć sobie wiedzę na temat biblijnych przypowieści, bo o tym przede wszystkim dyskutuje bohaterka ze swoim tajemniczym gościem. Czy to dobrze, widzowie muszą odpowiedzieć sobie sami...
Etykiety:
Anat Gov,
Andrzej Seweryn,
Bóg,
dramat,
komediodramat,
Krzysztof Pluskota,
kultura,
Maria Seweryn,
opinie,
recenzja,
spektakl,
sztuka,
teatr,
Teatr Polonia,
Teatr Polonia w Warszawie,
wiara
środa, 7 listopada 2018
Jak pusto
Zdziwiło minie, że Teatr Polonia na swoje trzynaste urodziny zdecydował się wystawić właśnie "Krzesła" Eugene Ionesco. Choć jego utwory są piekielnie dobre, cechuje je nierzadko także dojmujący smutek. Ionesco, francuski dramaturg rumuńskiego pochodzenia, szczycił się tym, że odważnie podchodził do trudnych i bolesnych tematów - ubierał je w absurdalne, nierzadko szokujące formy. Polscy widzowie od wielu lat cenią sobie ten osobliwy styl, co potwierdza niegasnąca popularność "Łysej śpiewaczki" Macieja Prusa na scenie warszawskiego Teatru Narodowego, czy "Nosorożec" Artura Tyszkiewicza grany z powodzeniem przez kilka lat na deskach Teatru Dramatycznego. Po obejrzeniu "Krzeseł" w reżyserii Piotra Cieplaka jestem pewna, że i ten spektakl osiągnie równie wielki sukces.
wtorek, 11 września 2018
Let's talk about sex
Podsumowanie nie jest dostępne.
Kliknij tutaj, by wyświetlić tego posta.
Etykiety:
Ken Davenport,
Krystyna Janda,
kultura,
miłość,
Mój pierwszy raz,
MyFirstTime.com,
opinie,
recenzja,
relacje,
seks,
spektakl,
sztuka,
teatr,
Teatr Polonia,
Teatr Polonia w Warszawie,
związki
wtorek, 26 czerwca 2018
Za własne grzechy
Mała scena Teatru Polonia w dniu spektaklu zamienia się w więzienną celę. Niewielką przestrzeń wypełnia żeliwne łóżko, prosty stół i kilka krzeseł. Uwagę skupia stojący na jednym z taboretów stary adapter. To on będzie za moment świadkiem wstrząsającego wyznania człowieka, który przez wiele lat dźwigał na swych barkach ciężkie brzemię zbrodni. Nikt nic nie podejrzewał, nie było świadków, ani dowodów morderstwa. Można by uznać, że to się nigdy nie wydarzyło, żyć dalej, zapomnieć. Ale sumienie nie śpi i każdego dnia zadaje bohaterowi nieopisany ból - tak wielki, że wreszcie mężczyzna decyduje się oddać w ręce wymiaru sprawiedliwości.
Etykiety:
historia,
kultura,
monodram,
opinie,
recenzja,
spektakl,
Stanisław Brejdygant,
sztuka,
teatr,
Teatr Polonia,
Teatr Polonia w Warszawie,
Winny
niedziela, 19 listopada 2017
Szekspir w pigułce
Szekspir i Teatr Montownia to na pierwszy rzut oka dość dziwne połączenie. Dziwne z tego względu, że pompatyczność dramatu elżbietańskiego i błyskotliwy, prześmiewczy humor, z jakiego słyną czterej artyści wchodzący w skład Montowni to dwie, zupełnie odrębne galaktyki. Widz, nieświadomy konwencji sztuki Johna Weisgerbera, wpadłby zapewne w konsternację wyobrażając sobie Perkucia, Rutkowskiego, Wierzbickiego i Krawczuka w pantalonach, krynolinach i perukach, recytujących z powagą i skupieniem nieśmiertelne wersety "Romea i Julii", "Hamleta" czy "Henryka V". Fragmenty powyższych utworów (i nie tylko tych) faktycznie padają z ust panów przyodzianych w stroje z epoki, ale o powadze - na szczęście! - nie ma tu mowy...
poniedziałek, 6 listopada 2017
Samotność we dwoje
Według psychologów rozróżnić można siedem etapów, przez które przechodzi niemal każde małżeństwo. Pierwszym z nich - i bez wątpienia, najprzyjemniejszym - jest namiętność. To okres, kiedy w związku dominują miłosne uniesienia, fizyczność i wzajemne przyciąganie. Następnie para przechodzi do fazy uświadamiania, czyli tzw. prozy życia. Na etapie buntu pojawia się walka o to, czyje cele i pragnienia są ważniejsze. Współpraca i zjednoczenie - to czas rodzinny i związane z nimi przeszkody. Faza wybuchu jest wynikiem wstrząsających wydarzeń, które mogą zachwiać stabilnym życiem małżeńskim. Jeżeli parze uda się przetrwać i tę trudność, przechodzi do ostatniego etapu zwanego "zakończeniem". Od nas samych zależy, czy będzie ono pełne szczęścia i harmonii.
poniedziałek, 10 lipca 2017
Ono
Uwielbiam Gabrielę Zapolską, bo jej sztuki zawsze są aktualne, bez względu na czasy, w jakich się je interpretuje. Mam wrażenie, że autorka pisała je z myślą o odległej i mglistej przyszłości, której przecież nie mogła jeszcze wtedy precyzyjnie opisać. Ale może jednak podświadomie czuła, że dramaty, które w jej rzeczywistości toczyły się za drzwiami porządnych mieszczańskich kamienic, sto lat później urosną do rangi ogromnych, rodzinnych tragedii...
czwartek, 29 czerwca 2017
Kobiety pragną bardziej
Czy można kochać za bardzo? Czy można do tego stopnia zatracić się w swojej miłosnej obsesji, żeby zapomnieć o szacunku do samego siebie? Wszak nie od dziś wiadomo, że stan zakochania jest porównywany przez psychiatrów do ciężkiej choroby umysłu... Główna bohaterka sztuki "Piękny nieczuły" tak właśnie się zachowuje - jakby straciła świadomość, jakby uczucie do partnera stało się dla niej sprawą życia i śmierci. Jakby jej kochanek był niezwykle silnym narkotykiem, bez którego nie potrafi stawić czoła światu. Jean Cocteau nie oceniał w swym dziele ani zakochanej do szaleństwa kobiety, ani niewzruszonego żarem jej uczuć mężczyzny - pozostawił te rozważania publiczności...
niedziela, 23 kwietnia 2017
Wojny małżeńskie
Podobno pierwszy poważny kryzys w związku nadchodzi po siedmiu latach wspólnego życia. Podobno, choć przecież nie musi być to wcale regułą. Bohaterowie "Słonecznej linii" i Iwana Wyrypajewa, to małżeństwo z siedmioletnim stażem, a wspomniany wyżej statystycznie potwierdzony kryzys faktycznie wisi nad nimi, jak wielka gradowa chmura. Jednak, patrząc na tę nieszczęśliwą, nierozumiejącą się dwójkę tak bliskich, a jednak tak dalekich sobie ludzi, trudno oprzeć się wrażeniu, że przepaść nieporozumienia wcale nie spadła na nich z nieba od tak, nagle, po przekroczeniu siódmego roku małżeńskiego życia. Patrząc na zachowanie Wernera i Barbry, od razu przyszła mi do głowy konkluzja, że ta para przez siedem lat ciężko i konsekwentnie pracowała, budując gruby i solidny mur, który teraz ich dzieli...
Etykiety:
Borys Szyc,
Iwan Wyrypajew,
Karolina Gruszka,
kultura,
opinie,
recenzja,
Słoneczna linia,
sztuka,
teatr,
Teatr Polonia,
Teatr Polonia w Warszawie
niedziela, 16 kwietnia 2017
Niedźwiedź się żeni, czyli Czechow w Teatrze Polonia
"Czegoś takiego jeszcze na scenie nie widziałam" - odważyłam się powiedzieć głośno podczas pierwszej przerwy, nie bardzo wiedząc, do kogo tak naprawdę adresuję te słowa. Po mojej lewej stronie siedziała sympatyczna, rozbawiona do łez starsza pani. Po prawej stronie miałam poważną bizneswoman, która - jak się okazało z krótkiej, zdawkowej rozmowy - przyjechała do stolicy na jakąś rozpaczliwie nudną konferencję i postanowiła umilić sobie wieczór spontanicznym wyjściem do teatru. Mimo różnicy pokoleniowej, jaka dzieliła naszą trójkę, chyba obie damy przyznałyby mi rację, że nie mogłyśmy lepiej trafić. Wygrałyśmy ten wieczór - każdej z nas trafiło się najlepsze miejsce tuż przy scenie i tym samym, miałyśmy aktorów na wyciągnięcie ręki. Wszystkie byłyśmy zgodne także co do jednej, zasadniczej kwestii - Czechow w wykonaniu tak wybitnych artystów, jak Stuhr, Janda czy Gogolewski, to przepis na murowany, teatralny sukces.
wtorek, 21 marca 2017
Ostatnia miłość na Ziemi
"Mgnienie", jeden z najpopularniejszych dramatów Phila Portera, to sztuka bardzo kameralna i minimalistyczna. A jednak, gdy widz zagłębia się w historię dwójki wyobcowanych i zagubionych bohaterów, zaczyna dostrzegać całe bogactwo emocji i fajerwerki skrajnych uczuć - od błogiego szczęścia, do głębokiej depresji, od rozpaczy, do wielkiej miłości. To historia o tym, jak ciężko budować trwałe i prawdziwe relacje w czasach absolutnej alienacji, rozprzestrzeniającej się w zawrotnym tempie epidemii indywidualizmu i odosobnienia. To współczesne love story, zrodzone na przekór prawom Facebooka.
Etykiety:
Adam Sajnuk,
Adrian Brząkała,
dramat,
Justyna Ducka,
kultura,
Mgnienie,
Phil Porter,
recenzja,
sztuka,
teatr,
Teatr Polonia,
Teatr Polonia w Warszawie
wtorek, 17 stycznia 2017
Wszystko zostanie w rodzinie
Muszę przyznać, że czekałam na ten spektakl jak na wielkie święto, albo niezwykłe wydarzenie, które być może znacząco wpłynie na moje życie. Nie przesadzam ani trochę. Podkreśliłam tytuł w kalendarzu na czerwono, zupełnie niepotrzebnie, bo termin i godzina wryły mi się w pamięć już dawno. "Matki i synowie" to pierwsza sztuka, w której miałam ujrzeć na własne oczy Krystynę Jandę, moją niedoścignioną mentorkę. I choć doskonale zdawałam sobie sprawę z tego, że moja rola podczas tego wieczoru będzie się ograniczała do zajęcia miejsca na widowni i kontemplowania wydarzeń na scenie, to denerwowałam się tak, jakby czekała mnie audiencja u samej królowej....
Subskrybuj:
Posty (Atom)