Są takie spektakle, które trzeba odchorować i głęboko przemyśleć, zanim zacznie się o nich pisać. Kruk z Tower na motywach sztuki To wszystko ona Andrieja Iwanowa bez wątpienia zalicza się do tej kategorii. Gęsty od emocji, przepełniony mrokiem dramat psychologiczny trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej minuty. Utwór Andrieja Iwanowa w interpretacji Aldony Figury na scenie Teatru Dramatycznego to nie tylko doskonały spektakl, który chłonie się całym sobą, ale także świetne studium przypadku nad relacją matka - syn i zarazem bardzo ważna przestroga dla każdego rodzica.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dramat psychologiczny. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dramat psychologiczny. Pokaż wszystkie posty
sobota, 27 marca 2021
Matki i synowie. "Kruk z Tower" na scenie Teatru Dramatycznego w Warszawie
wtorek, 15 grudnia 2020
Głęboka woda. Recenzja spektaklu "Jezioro"
Trzy miłośniczki nurkowania przyjeżdżają nad włoskie jezioro, żeby zmierzyć się nie tylko z jego głębią, ale także z ciężarem własnych traum. Piękny, bardzo kameralny spektakl w reż. Darii Kopiec na scenie Teatru Dramatycznego w Warszawie to opowieść o oswajaniu własnych lęków i słabości. Przedstawienie w wykonaniu trzech młodych artystek wciąga, fascynuje i niepokoi od pierwszej do ostatniej minuty.
Etykiety:
Daria Kopiec,
dramat,
dramat psychologiczny,
Jezioro,
kultura,
recenzja,
spektakl,
sztuka,
teatr,
Teatr Dramatyczny w Warszawie,
teatr online,
Zuzanna Bojda
wtorek, 3 listopada 2020
Książki, z którymi spędziłam lato 2020
Czym byłoby lato bez wciągających książek, czytanych nad brzegiem morza, albo na leśnej polanie? Na pewno nie miałoby w sobie tylu barw i emocji, których dostarczają wakacyjne lektury. W tym roku przeczytałam ich całkiem sporo. Specjalnie dla was wybrałam siedem, które wywołały we mnie najwięcej emocji - zarówno tych dobrych, jak i złych...
wtorek, 12 listopada 2019
Ta gruba i mściwa. "Masara" na scenie Teatru Collegium Nobilium
Nieraz pisałam, że mam ogromną słabość do prozy Szczepana Twardocha. Pamiętam doskonale, jak w ręce wpadła mi Morfina - porywająca powieść sensacyjna, absolutna petarda. Twardoch otrzymał za nią w pełni zasłużony Paszport Polityki 2012, oraz wyróżnienie czytelników Nagrody Literackiej Nike 2013, a ja obiecałam sobie wtedy, że nie przeoczę niczego, co kiedykolwiek wyjdzie spod jego pióra. Nie dotrzymałam tej obietnicy... Choć większość jego publikacji przeczytałam z zapartym tchem (niektóre po kilka razy...), gdzieś mi umknęło, że wydał także zbiór opowiadań Ballada o pewniej panience. Z tego tomu pochodzi niesamowicie poruszająca Masara, która niedawno doczekała się inscenizacji na deskach Teatru Collegium Nobilium. Kameralny spektakl w wykonaniu trójki piekielnie zdolnych studentów II roku wydziału aktorskiego Akademii Teatralnej w Warszawie poruszył mnie chyba jeszcze bardziej niż jego literacki pierwowzór...
poniedziałek, 27 maja 2019
Tam, gdzie czai się strach. Recenzja spektaklu "Łowca" w Teatrze Ateneum
Atmosfera strachu w teatrze jest prawdziwą rzadkością, bo też niewiele jest na polskich scenach spektakli, które wywołałyby w sercu widza autentyczną trwogę. Komedii w naszym kraju produkuje się ilości hurtowe, ale sztuk pełnych grozy niestety, jak na lekarstwo... Dlatego właśnie do niedawna nie zdawałam sobie sprawy, że teatr może też odbiorcę przestraszyć. Rozśmieszyć - owszem (choć niestety, z tym też coraz gorzej...), wzruszyć - jak najbardziej. Ale żeby się tak naprawdę bać, jak w kinie, na mrożącym krew w żyłach dreszczowcu, to raczej niecodzienne zjawisko. Pierwszym spektaklem, który mnie naprawdę przestraszył, była Trzecia pierś na scenie Teatru Współczesnego w Warszawie. Kolejnym jest Łowca - najnowsza propozycja Teatru Ateneum.
wtorek, 23 kwietnia 2019
Miłość, która niszczy. Recenzja spektaklu "I że Cię nie opuszczę" w Teatrze Dramatycznym
Gdzie kończy się cienka granica, za którą uczucie łączące dwoje ludzi staje się toksyczne? Jak zakończyć związek, w którym jedna strona jest oprawcą, a druga ofiarą? Dlaczego tak trudno przyznać przed samym sobą, że miłość, którą darzy nas partner, sprawia dotkliwy ból? Spektakl I że Cię nie opuszczę w Teatrze Dramatycznym w Warszawie jest próbą odpowiedzi na te i wiele innych trudnych pytań dotyczących destrukcyjnych związków. Historie bohaterów sztuki są naprawdę wstrząsające. Najbardziej uderza fakt, że w gruncie rzeczy ofiarą toksycznego partnera może stać się każdy z nas. Na skutek miłosnych uniesień łatwo stracić czujność i zapomnieć, że związek to przede wszystkim szacunek i partnerstwo, a nie niewolnictwo i strach...
wtorek, 13 listopada 2018
Kobiety bez mężczyzn
Zakochałam się w Vedranie Rudan od chwili, gdy na scenie warszawskiego Teatru Dramatycznego padły pierwsze słowa sztuki na motywach jej dzieła, wypowiadane przez Magdalenę Czerwińską: "Zabiłam go. Jak wszyscy zabójcy mam poczucie, że moja zbrodnia będzie mniejsza, jeśli ofiara spluwa, rzyga i nie myje członka (...)". "Miłość od ostatniego wejrzenia" to spektakl o kobietach - o ich ciele, o ich uczuciach, o ich prawie do bycia szczęśliwą i o mężczyznach, którzy wszystko to niszczą - ciało, uczucia i szczęście. Iwona Kempa kolejny raz wzięła na warsztat trudny utwór, którego motywem przewodnim jest ogromne cierpienie - i znów poruszyła mnie do głębi.
Etykiety:
dramat,
dramat psychologiczny,
Iwona Kempa,
kobiecość,
kobieta,
premiera,
przemoc,
recenzja,
spektakl,
sztuka,
teatr,
Teatr Dramatyczny,
Vedrana Rudan
środa, 7 listopada 2018
Jak pusto
Zdziwiło minie, że Teatr Polonia na swoje trzynaste urodziny zdecydował się wystawić właśnie "Krzesła" Eugene Ionesco. Choć jego utwory są piekielnie dobre, cechuje je nierzadko także dojmujący smutek. Ionesco, francuski dramaturg rumuńskiego pochodzenia, szczycił się tym, że odważnie podchodził do trudnych i bolesnych tematów - ubierał je w absurdalne, nierzadko szokujące formy. Polscy widzowie od wielu lat cenią sobie ten osobliwy styl, co potwierdza niegasnąca popularność "Łysej śpiewaczki" Macieja Prusa na scenie warszawskiego Teatru Narodowego, czy "Nosorożec" Artura Tyszkiewicza grany z powodzeniem przez kilka lat na deskach Teatru Dramatycznego. Po obejrzeniu "Krzeseł" w reżyserii Piotra Cieplaka jestem pewna, że i ten spektakl osiągnie równie wielki sukces.
piątek, 19 października 2018
Na krawędzi mostu
Może byłam naiwna, ale nie od razu zauważyłam, że Eddie czuje do siostrzenicy swojej żony coś więcej, niż troskę. Wydawało mi się, że jego nieznoszący sprzeciwu, dyktatorski ton to wyraz ojcowskiej miłości, jaką obdarzył Catherine po śmierci jej matki. Coraz większa kontrola Eddiego była w moich oczach czymś niepokojącym, ale z drugiej strony, który rodzic nie kontroluje swojego dorastającego dziecka? Nie widziałam tej namiętności i pozostali bohaterowie sztuki też chyba nie widzieli. Albo nie chcieli jej widzieć. Dlatego jej wybuch i wszystko, do czego doprowadziła, wydał mi się tak wielkim szokiem. Ale od początku...
Etykiety:
Agnieszka Glińska,
Arthur Miller,
dramat,
dramat psychologiczny,
opinie,
premiera,
psychologia,
recenzja,
rodzina,
spektakl,
sztuka,
teatr,
Teatr Dramatyczny
Subskrybuj:
Posty (Atom)