wtorek, 30 grudnia 2014

Dziadek do Orzechów - bajka, od której wszystko się zaczęło


Podobno z pasjami jest tak samo, jak z miłością - wystarczy jedna chwila, ułamek sekundy i już wiesz, że to właśnie to. Podobno pasja jest jak klątwa - niespełniona i zaniedbana, prześladuje przez całe życie. Podobno nigdy nie jest za późno, żeby wrócić do tego, co się kocha całym sercem. Podobno dla pasji warto żyć, zatracać się w niej bez reszty, cierpieć i umierać. 

sobota, 20 grudnia 2014

1914 - taniec śmierci w trzech częściach



Plakaty "1914" prześladowały mnie przez wiele tygodni. Wiedziałam, że w końcu zobaczę ten spektakl. Wiedziałam, że nie mogę go przegapić. I choć jestem miłośnikiem klasyki i rzadko kiedy podobają mi się współczesne sztuki baletowe, to jednak zgodnie z wcześniejszymi przeczuciami, zasiadłam wreszcie na widowni Teatru Wielkiego i już po chwili udzielił mi się nastrój pełnego napięcia oczekiwania jakie opanowało całą, zapełnioną po brzegi salę. Nie przeglądałam wnikliwie programu, nie czytałam recenzji. Nie miałam pojęcia, co zobaczę za moment, ale wiedziałam, że nie będę rozczarowana. Balet to jedna z tych niewielu rzeczy w życiu, które nigdy mnie nie rozczarują.

niedziela, 14 grudnia 2014

Dziury w baletkach


Dawno, dawno temu, jakieś pięć lat wstecz, wpadła mi w ręce niezwykle fascynująca książka o taoizmie. Byłam akurat na etapie szukania siebie w tym wielkim chaosie, jakim jest życie, lizałam rany po kolejnych wielkich rozczarowaniach (zapewne miłosnych) i doskonale pamiętam, że założenia filozofii tao wydawały mi się wtedy bardzo sensowne. 

sobota, 22 listopada 2014

Za własne grzechy


Wpadłam do mieszkania jak burza, strącając torbą stojącego na półce przy drzwiach drewnianego anioła. Janek, bo tak się przyjęło go nazywać, wyrżnął z impetem na posadzkę w przedpokoju, łamiąc sobie z trzaskiem lewe skrzydło.

wtorek, 11 listopada 2014

Listy


Dawno dawno temu, kiedy nastroje społeczne były dużo bardziej romantyczne niż w dzisiejszych czasach, ludzie pisali listy. Nagminnie! Pisało się w różnych celach - żeby poinformować bliskich, że się właśnie leży plackiem na plaży w Sopocie, albo, że wydarzyło się coś ważnego, co absolutnie wymaga zapełnienia dwóch kartek (czyli czterech stron długich zdań, pisanych drobnymi literami), albo właśnie nie wydarzyło się nic - przecież o tym też można było pisać dużo i namiętnie. 

niedziela, 2 listopada 2014

Ziemia płomieni


"Gomorra" to wyzwanie. Nie ze względu na wszechobecną przemoc. Nie boję się brudnej, typowo męskiej literatury. Bardziej przeraziła mnie atmosfera absolutnej rezygnacji, przyzwolenie na ból i strach. Niemoc i bezradność są chyba gorsze niż brutalna śmierć...

czwartek, 23 października 2014

Kiedy zapada zmrok, czytam blogi


Ktoś mi kiedyś powiedział, że prawdziwy bloger nie czyta innych blogów. Nie tylko dlatego, że jest zbyt zapatrzony we własne treści. Przed wszystkim nie ma na to czasu. Nie ma czasu, bo jest blogerem. Na pewno słyszeliście, jakie to absorbujące zajęcie. Blogerzy praktycznie non stop piszą, a jak akurat nie piszą, to myślą o tym co napiszą za chwilę. Albo robią zdjęcia do tekstów, które napiszą za chwilę. Albo prowadzą ożywione rozmowy z innymi blogerami. O blogach, rzecz jasna. A trzy czwarte życia zajmuje im trzymanie głowy w laptopie, więc siłą rzeczy, mają trochę zawężone pole widzenia. Najczęściej ich pole widzenia skupia się na ich blogu.

niedziela, 19 października 2014

Bądźmy poważni


Szósta rano. Scenerię z jakiejś pięknej bajki przerywa bezwzględne wycie budzika...Wciąż dryfując po obłokach marzeń sennych, macham ręką w przestrzeni, w poszukiwaniu telefonu. Znajduję go w końcu pod poduszką. Tylko paranoicy i masochiści lubiący brutalne pobudki, śpią z telefonem pod poduszką... Zastanawiam się przez chwilę, do której grupy można mnie zaliczyć, ale szybko porzucam dalsze analizy, usiłując złapać jeszcze znikający, senny obraz. Nie jestem do końca pewna, co mi się śni, ale wiem, że nie chcę się budzić...

niedziela, 12 października 2014

Opowieści jesienne


Czasem po prostu coś nie wychodzi i już. Tak już jest ten świat skonstruowany, że nie na wszystko mamy wpływ. Ponadto, łatwiej coś zepsuć niż naprawić, a tym samym złe rzeczy przytrafiają się w życiu znacznie częściej, niż te dobre - przynajmniej tak to wygląda w moim przypadku... Szłam sobie po Wiatraczniej, rozmyślając o sensie istnienia, aż nagle zorientowałam się, że moje nogi instynktownie przywiodły mnie do miejsca, w którym smutek choć na chwilę ginie pod stertą używanych ubrań...

sobota, 13 września 2014

Księżniczka


Życie Grace Kelly na pierwszy rzut oka przypominało bajkę – młoda, piękna dziewczyna w krótkim czasie staje się gwiazdą filmową i ikoną stylu dla milionów kobiet na całym świecie, po czym rzuca Hollywood dla księcia Monako. W bajkach takie scenariusze kończą się słynnym „i żyli długo i szczęśliwie...”. Jednak życie Grace Kelly nie było wcale usłane różani, a rola księżniczki, jaką przyszło jej grać, była najtrudniejszą rolą jej życia.

niedziela, 7 września 2014

Wonder Woman


Jestem już spóźniona. Bardzo. Nienawidzę się spóźniać. Zwykle w takich momentach moja podświadomość podpowiada mi, że chyba lepiej już odpuścić, odwołać spotkanie, na które miałabym wtargnąć z ogromnym poślizgiem, zziajana, sapiąca jak nosorożec i przejść przez wielką salę czując na sobie ponad pięćdziesiąt par oczu. Nie, normalnie bym zadzwoniła i wytłumaczyła, że właśnie stało się coś, co absolutnie uniemożliwi mi uczestniczenie w tej imprezie. Wzięłabym kilka głębokich oddechów i bardzo przekonująco, z ogromnym bólem w głosie oznajmiłabym, że właśnie zacięłam się w windzie, wiszę między ósmym a dziewiątym i ogromnie żałuję, ale sami rozumiecie - siła wyższa...

piątek, 5 września 2014

Towarzyszka Panienka - recenzja książki


Monikę Jaruzelską trudno zaszufladkować. Jest osobą publiczną, ale nie jest celebrytką. Jest miłośniczką dobrego stylu, ale nie koncentruje się jedynie na modzie. Jest pilnym obserwatorem politycznego życia, ale nigdy nie chciała poświęcić się polityce. I wreszcie, jest córką swojego ojca i wcale nie utrudnia jej to realizacji marzeń. Niedawno skończyła 50 lat i choć nie czuje presji ulatującego czasu, gdzieś w głowie narodziła się potrzeba podsumowania swojego życia. Tak powstała "Towarzyszka Panienka" – nie autobiografia, raczej swobodnie napisane wspomnienia z życia córki polskiego generała. Już na samym początku jej książki zdumiewa, że jest to wbrew pozorom historia zwyczajnej dziewczyny.

niedziela, 31 sierpnia 2014

Szczęście trzeba sobie stworzyć


Spośród wszystkich książek, jakie miałam okazję przeczytać do tej pory, najbardziej poruszyły mnie te ujmująco szczere, których autor jest pilnym obserwatorem codziennego życia i skrupulatnie zapisuje prostym, oszczędnym językiem, każdą pojedynczą chwilę, która go zachwyciła. Ku mojemu ogromnemu zdziwieniu, Krystyna Janda okazała się w tym temacie prawdziwą mistrzynią. W lipcu ubiegłego roku, po 13 latach, wydawnictwo WAB wznowiło nakład jednej z pierwszych książek Jandy. Moja droga B, to pozycja obowiązkowa dla wszystkich - nie tylko dla miłośników jej twórczości.

niedziela, 24 sierpnia 2014

Tak mnie wychowano


To był któryś z tych zwykłych, sobotnich poranków, gdy można pospać dłużej, o ile się nie zatraciło umiejętności spania... Wstałam o absurdalnie wczesnej, jak na sobotę, porze i skierowałam się prosto do kuchni w poszukiwaniu pożywienia. Wsypałam do ulubionej miski resztki musli, dodałam trochę orzechów i pestek słonecznika, usiadłam na krześle, zadowolona z tak sprawnej organizacji śniadania przy tak niskim stopniu przytomności, po czy zdałam sobie sprawę, że w lodówce nie ma ani grama jogurtu. Ani kropli mleka. Nic. Dlaczego dobrym ludziom zwykle przytrafiają się takie straszne rzeczy? 

piątek, 15 sierpnia 2014

Dziewczyna z poczty


Gdyby Stefan Zweig nadal żył, pewnie dalej pisałby o samotności i odrzuceniu. Dziś niewątpliwie miałby ku temu o wiele więcej powodów, niż 80 lat wstecz, kiedy powstała jego ostatnia powieść – „Dziewczyna z Poczty”. Zapomniana na długie latach twórczość tego wybitnego austriackiego pisarza, dziś przeżywa właśnie drugie objawienie. Mimo przemian społecznych i przepaści czasu, historie, które tworzył Zweig, nie straciły nic na swojej aktualności...

piątek, 8 sierpnia 2014

Chcę już tylko tak

 

- Ale powiedz, czy on nie jest rozkoszny?
- Jest.
- Jakie ma małe łapki i paluszki!
- Ma. 
- Nieprawdopodobne!
- Mhm.
- No dalej, A! Weź Boryska na ręce! Cio Boryśku? Idziemy do cioci? Powiedz cioci "cieść ciociu"!

Siedzimy sobie z B w wielkim, przestronnym salonie, pijemy kawę i patrzymy, jak po dywanie czołga się tłuściutki, różowy bobas. B jest wniebowzięta, ja trochę mniej, ale robię dobrą minę do złej gry. B na szczęście niczego nie zauważa. Jest całkowicie zaabsorbowana wycieraniem Boryskowi zasmarkanego noska. 

niedziela, 27 lipca 2014

Chacun chez soi, czyli każdy u siebie


Nigdy więcej - obiecuje sobie X, usiłując stłumić czkanie koleją lampką wina. Już ok, wodospad łez zahamowany. Zaraz X wróci do domu, zmyje z twarzy rozmazany od płaczu make up, wskoczy do łóżka i rano obudzi się jako zupełnie inna, niezależna, pewna siebie kobieta, dla której liczy się tylko wolność i seks... A przynajmniej taką wizję pewnie miałaby dla X jakaś bardzo wyzwolona scenarzystka, gdyby podjęła się napisania dalszych losów jej życia. 

sobota, 19 lipca 2014

Rodzina


Znowu przejechałam przystanek... A właściwie, trzy przystanki. Zanim zorientowałam się gdzie jestem, minęło kilka minut. Zanim dotarłam do celu swojej podróży, minęła godzina. Oto cena, jaką się płaci za nałóg czytania. Tym razem winę ponosi "Rodzina" - najnowsza książka Moniki Jaruzelskiej. Fakt, że chłonęłam ją, zupełnie tracąc poczucie rzeczywistości, jest chyba najlepszą rekomendacją. 

niedziela, 13 lipca 2014

Depresja artysty


Fundamentem wielkich dzieł są wielkie tragedie i głębokie załamania - taka teza przyszła mi do głowy, gdy któregoś dnia, jadąc zatłoczonym autobusem, czytałam sobie Lema. Nie, właściwie, takie myśli nawiedzały mnie już dużo wcześniej. Pochłaniając opowiadania Alice Munro, byłam przekonana, że coś tak fantastycznego mógł napisać tylko ktoś dotkliwie pokiereszowany przez życie. Albo gęsty, niepokojący mrok u Emily Brontë i  F. Scotta Fitzgeralda. No i Stefan Zweig, którego kocham chyba właśnie za permanentną depresję, będącą podwaliną jego dzieł i przyczyną tragicznego końca... Zaintrygowana swoimi wnioskami, postanowiłam grzebać dalej - okazuje się, że podobnych przykładów jest całe mnóstwo. Pisarz, to ktoś, kto się smuci, a na wielkich smutkach powstaje wielka literatura. 

niedziela, 29 czerwca 2014

Pocztówki z przeszłości


Wystarczy jeden impuls, żebym znów przed oczami miała krajobraz minionych wakacji, pojedyncze sceny z dziecięcych podróży w głąb wyobraźni, turkoczący pociąg, którym uciekałam gdzieś daleko. Wystarczy zapach, który utkwił mi kiedyś w pamięci, autobus tak rozklekotany, jak ten, który wiózł mnie kiedyś nad morze, albo muzyka, która przy akompaniamencie morskich fal, leczyła mój skołatany umysł. Wystarczy jeden z tych elementów dźwiękowych, bądź wizualnych i wszystko wraca – mam przed oczami film zmontowany z najbardziej niezwykłych momentów mojego życia. Dlatego pewnie prawie w ogóle nie robię zdjęć. 

czwartek, 26 czerwca 2014

Pozycja W(Y)PROSTowana


W scenariuszu afery podsłuchowej miały początkowo występować trzy kluczowe postacie: dobry redaktor, źli, skorumpowani politycy i zdezorientowany premier, dumający w iście hamletowskim stylu nad dalszym "być albo nie być" obecnego rządu. Ale, jak można było się spodziewać, dramat w końcu przerodził się w farsę. Taśmowy skandal obnażył przede wszystkim "kwiecisty" język polityków, a także dwoistość poglądów niektórych z podsłuchiwanych bohaterów. No i kompletny brak profesjonalizmu służb ABW, które w roli czarnego charakteru zagrały lepiej, niż zamieszani w aferę ministrowie. 

czwartek, 19 czerwca 2014

Rozmowy kontrolowane

 

Dwa tygodnie temu Polska świętowała 25 lat wolności. Był Barack Obama, chuczne imprezy, wzniosłe mowy na cześć licznych osiągnięć transformacji. Wolność w tych przemówieniach do narodu odmieniano przez wszystkie osoby i przypadki. Wolność słowa, wolność wyznania, wolne wybory, wolne media. Wczoraj agenci ABW dwukrotnie wtargnęli do redakcji tygodnika Wprost i przy użyciu perswazji, a następnie siły, usiłowali przechwycić kontrowersyjne taśmy z nagraniem rozmów polityków PO. I cały urok celebrowania wolności diabli wzięli...

piątek, 13 czerwca 2014

Opowiści z siłowini - ad 3: Dlaczego trening nie działa?


Pasja generuje sukces, także sukces sportowy. Nieważne, co trenujesz i jakie cele stawiasz sobie za priorytet - w każdym przypadku liczy się sumienność i konsekwencja. W prawie każdym przypadku... Bo czasem jednak okazuje się, że konsekwencja nie zawodzi, a sumienności mógłby Ci pozazdrościć niejeden sportowiec. A mimo to efektów pracy jak nie było, tak nie ma.

wtorek, 10 czerwca 2014

Deklaracja wiary - konflikt sumienia z rozumem



Wolność to dla mnie absolutna swoboda w kwestii stanowienia o własnym ciele. To coś, czego w Polsce nigdy nie było. Tu o ludzkiej fizjologii, o ciele i o wszelkich aspektach "być albo nie być" decyduje sumienie, czyli kościół. Głos sumienia od lat pojawia się w sejmie, w gabinetach lekarskich, na salach operacyjnych. Deklaracja wiary to nic innego, jak potwierdzenie wszechobecnej ciemnoty. Teraz ją tylko udokumentowano.

piątek, 6 czerwca 2014

Mała Moskwa


Każdy, kto choć raz dał się ponieść pasjonującej książce, wie co mam na myśli, mówiąc o literackich podróżach. Zamykam oczy i jestem tam - stoję obok bohaterów, wyciągam rękę i dotykam wszystkiego, co ich otacza. Mam przed oczami ulice, budynki i panoramę miasta. Czuję zapachy, słyszę dźwięki, widzę twarze przechodniów. Trudno powiedzieć, czy to czar opisów, czy moja wyobraźnia. Magia tego zjawiska polega na tym, że w rzeczywistości nigdy nie byłam w żadnym z tych miejsc. A jednak niektóre z nich wyjątkowo zapadły mi w pamięć.

piątek, 25 kwietnia 2014

Wszystko gra


Wychodzę wczesnym rankiem wprost na zalaną słońcem ulicę. A właściwie, wprost na plakat wyborczy SLD. Przez ostatnie tygodnie funkcjonowałam w innej rzeczywistości, przez co prawie zapomniałam o istnieniu świata polityki, ale wielkie billboardy, krzyczące do mnie hasła i nagłówki - to wszystko sprowadza na ziemię, nawet z najpiękniejszej krainy snów. Wybory do Parlamentu Europejskiego, no jasne. Myślami jestem daleko stąd, więc to wydarzenie wywołuje we mnie tyle samo emocji, co popisy tańców ludowych na Śląsku....

sobota, 12 kwietnia 2014

Nigdy więcej...


Wpadłam ostatnio do Empiku, żeby poszperać w nowościach. Tak już mam, że jak jest mi bardzo źle, znikam w księgarni na pół dnia, albo nawet na cały dzień, otwieram książkę za książką, przewalam ich całe stosy. Czasem czegoś szukam, a czasem po prostu robię to bez większych oczekiwań. Może coś znajdę, a może nie. Może ukoi mnie sam zapach śnieżnobiałego papieru. A może coś mi przyjdzie do głowy w gąszczu tytułów, wśród długich rozdziałów, podrozdziałów, spisów treści...

wtorek, 25 marca 2014

Opowieści z siłowni - ad 2: To już miesiąc!


To był bardzo intensywny czas. Każdy dzień zaczynałam od godzinnego treningu. W ciągu czterech tygodni dowiedziałam się, co to jest trening funkcjonalny i TBC, dlaczego stretching jest tak ważny po każdych ćwiczeniach i za co nie lubię bieżni. Przekonałam się, że zajęcia grupowe są fajne, ale czasem lepiej ćwiczyć indywidualnie. Mój organizm pokazał mi, że odpoczynek jest równie istotny jak sport, a żeby zobaczyć efekty, trzeba uzbroić się w cierpliwość. Miesiąc intensywnych ćwiczeń w klubie Energy Fitness za mną - pora na podsumowania...

poniedziałek, 24 marca 2014

Tam, gdzie rosną stokrotki


Piję popołudniową kawę. Jest 15:30. Dla mnie ta godzina nie ma większego znaczenia, ale może gdzieś po drugiej stronie kuli ziemskiej zdarzyło się właśnie coś, co zmieniło życie jakiegoś człowieka... Ile osób zginęło dziś w Syrii? Jak to jest zasnąć we własnym państwie, a obudzić się w zupełnie obcym? Czy każdy zaślepiony władzą polityk może zagarnąć cudze ziemie jednym podpisem na dokumencie? Na tym dzisiaj polega demokracja? I co ja mogę zrobić, siedząc w swoim mieszkaniu, przy filiżance kawy i pisząc ten tekst? Nic. Mogę go napisać do końca, puścić w eter, udostępnić parę razy. Tak walczą ze złem przywódcy potężnych państw. Ćwierkają na Twitterze. A ludzie umierają dalej.

niedziela, 16 marca 2014

"Na krótko" - recenzja książki


Dwa odległe światy, czwórka bohaterów, marzenia i sny o podróżach, dziwna choroba, która pozawala zapomnieć wszystko, co minęło i żyć teraźniejszością - to w dużym uproszczeniu zarys książki Ingi Iwasiów. Książki z tak genialną na pierwszy rzut oka fabułą zwykle napisały się same, żyją własnym życiem i wciągają nas bez reszty. Zwykle. Tym razem jednak mam wrażenie, że pisanie zajęło autorce dużo trudu, a jej bohaterowie męczą się w tej historii tak samo, jak sam czytelnik...

środa, 12 marca 2014

Wiosenne porządki


Wiosna ma dla mnie wymiar symboliczny. Zawsze o tej porze roku w moim życiu dzieje się coś ważnego. Coś się spektakularnie kończy, albo niespodziewanie zaczyna. Coś się wali, żebym na gruzach dawnych marzeń mogła zbudować coś nowego. Ktoś odchodzi, ale za chwilę pojawia się ktoś nowy. Z czegoś rezygnuję, żebym mogła poświęcić się czemuś innemu... Wiosna zawsze zaczyna się pod znakiem rewolucji. Dlatego każdego roku czekam na nią z tak wielkim zniecierpliwieniem.

niedziela, 2 marca 2014

Opowieści z siłowni


Zawsze uwielbiałam sport. W dzieciństwie najważniejsze były dla mnie lekcje baletu i łyżwy. Potem pokochałam pływanie, a w międzyczasie doszedł tenis. Każda z tych dyscyplin mogłaby być moją wielka pasją i sensem życia. Dlaczego tak się nie stało? Dorosłam, skoncentrowałam się na obowiązkach, zapominając prawie całkowicie o przyjemnościach. Tak, aktywność fizyczna to niebywała przyjemność. Na szczęście, nigdy nie jest za późno, żeby sobie o niej przypomnieć.

środa, 26 lutego 2014

Kobiety są z Marsa


Dawno temu ktoś mi powiedział, żebym nigdy nie bała się wyrażać własnego zdania. Byłam wtedy mała, ale miałam już całe mnóstwo poglądów na różne tematy. Człowiek, który udzielił mi tej cennej rady, głęboko wierzył, że każdy powinien mieć w sobie odwagę, by mówić to, co naprawdę czuje. "Nie idź za tłumem, jeżeli widzisz, że zmierza w złym kierunku" - uważał, że ta uniwersalna zasada dotyczy każdej myślącej istoty i cierpliwie tłumaczył mi, że nieważne, że mam pięć lat i niecałe 110 cm wzrostu. Każdy ma prawo nie zgadzać się na to, co uważa za złe.

niedziela, 9 lutego 2014

10 głupich pytań, które uwielbiają zadawać przyszli pracodawcy


Uwielbiam pisać o rynku pracy, bo to temat rzeka i nigdy nie przestaje być aktualny. Tym razem postanowiłam zebrać najdziwniejsze pytania, jakie często pojawiają się na rozmowach kwalifikacyjnych. Bazowałam na doświadczeniach własnych i relacjach moich znajomych. Chyba nikogo już nie dziwi, że temat pozornie poważny, przypomina czasem teatr groteski...

wtorek, 21 stycznia 2014

Cholerny perfekcjonizm


Postanowiłam wreszcie napisać o perfekcjonizmie - czymś, co od lat mnie dusi jak zbyt obcisła sukienka. Wpisałam to okropne słowo w wyszukiwarkę - i co się wyświetliło? "Przyczyny", "objawy", "terapia", "leczenie". A więc to chyba ostatnia szansa...

czwartek, 2 stycznia 2014

Dobre przyzwyczajenia


Jak pewnie każdy człowiek, mam swoje nawyki, które czasem działają na mnie jak wentyl bezpieczeństwa - koją skołatane nerwy, relaksują i pozwalają choć trochę odetchnąć. To takie małe przyjemności i czasem mocno wysłużone już drobiazgi, jak wyszczerbiony kubek, w którym uwielbiam pić rano herbatę, albo cudownie miękkie bawełniane dresy, w których zawsze witam weekend. Ukochane przedmioty, które dobrze znamy i z którymi czujemy się bezpiecznie, mogą być czasem jednak źle zrozumiane przez nasze otoczenie...